Basia z "Hotelu Paradise" uchodziła za jedną z najbardziej naturalnych uczestniczek show - wydawało się, że szerokim łukiem omija salony medycyny estetycznej, zazwyczaj nakłada też delikatny makijaż. I tak nadal jest, jednak okazało się, że chętnie zmienia długość swoich włosów u fryzjera, który doczepia jej blond pasma. Trzeba przyznać, że wyglądają naprawdę naturalnie.
Basia z "Hotelu Paradise" ostatnio spędzała czas z ukochanym Krzysztofem, który przybył do niej z wizytą do Trójmiasta. Po wspólnych porankach, śniadaniach do łóżka i romantycznych spacerach, partner w weekend wrócił do rodzinnego Rzeszowa, a ona szybko wybrała się w fryzjera. W salonie stylistka zdjęła jej doczepiane pasma i mogliśmy zobaczyć, jak wyglądają naturalne włosy Basi. Okazuje się, że są dosyć krótkie i ledwie sięgają ramienia. To spore zaskoczenie, bo nigdy wcześniej nie wspominała o tej ingerencji w swój wygląd.
Faktycznie ostatnio na zdjęciach na Instagramie jej włosy były dłuższe niż w programie, ale od momentu kręcenia odcinków minęło już kilka miesięcy, więc wydawało się, że po prostu urosły. Prawda wygląda jednak inaczej, o czym przekonaliśmy się na zamieszczonym przez nią zdjęciu. Uczestniczka pokazała też efekty po przedłużeniu - pasma są nieco dłuższe i sięgają piersi. Wyglądają zresztą tak naturalnie, jakby należały do niej.
Wiedzieliście o tym, że je przedłuża?