Zwyciężczyni trzeciej edycji "Love Island" skończyła 27 lat. Caroline rozpoczęła huczne świętowanie urodzin już kilka dni wcześniej. Zorganizowała domówkę, na której oprócz koleżanek z miłosnego show pojawili się między innymi: Piotrek Jakimczuk, Maciek Dąbrowski i Daniel Kosiorek.
Urodzinowy wieczór spędziła natomiast w nieco bardziej damskim gronie. Na kolację w jednym ze stołecznych lokali zaprosiła inne finalistki programu - Anię Burską i Walerię Szewczyk. W celebrowaniu towarzyszył solenizantce również jej ukochany - Mateusz Zacharczuk, który obdarował ją specyficznym, ale ponoć trafionym prezentem.
Ten podarunek może być dowodem na to, że Mateusz wnikliwie słucha partnerki, która dzieli się z nim swoimi upodobaniami. Zacharczuk idealnie wstrzelił się w jej gust i sprezentował Caroline... męskie perfumy. Choć dla niektórych może to wydawać się dość dziwne, solenizantka była bardzo zadowolona z takiego upominku i pochwaliła się nim na InstaStories. Okazuje się, że Mateusz zna swoją wybrankę jak nikt inny.
Thank you @mattzacharczuk. Wiedział, że lubię męskie perfumy i pamiętał, że ich szukałam - doceniła Juchniewicz.
Oprócz flakonika ekskluzywnych pachnideł uczestniczka "Love Island" otrzymała od ukochanego wielki bukiet czerwonych róż oraz doczekała się złożonych publicznie życzeń, które Mateusz opublikował na Instagramie.
Happy birthday, kochanie! Chciałbym Ci życzyć wszystkiego, o czym tylko marzysz. Żebyś zawsze była taką osobą, jaką jesteś, zdrowa i szczęśliwa - napisał w poście.
Choć nie wiemy, jakim prezentem uraczyły Caroline jej koleżanki z programu, z którymi spędziła urodzinowy wieczór, to dzięki relacjom solenizantki na Instagramie możemy wnioskować, że dziewczyny świetnie bawiły się w swoim towarzystwie.
Pod urodzinowym wpisem Juchniewicz pojawiło się mnóstwo życzeń, do których my również się dołączamy.