• Link został skopiowany

Barbara Kurdej-Szatan w tym samym swetrze w ciąży i po niej. "Niesamowite, jak ciało potrafi się zmieniać w parę miesięcy"

Barbara Kurdej-Szatan kilka miesięcy temu przywitała na świecie drugie dziecko . Aktorka pokazała, jak zmieniło się jej ciało od narodzin dziecka.
Barbara Kurdej-Szatan
Instagram/kurdejszatan/KAPiF

We wrześniu Barbara Kurdej-Szatan i Rafał Szatan, którzy dotychczas wychowywali córkę, Hanię, ponownie zostali rodzicami. Tym razem para powitała na świecie syna, Henia. W czasie ciąży celebrytka chętnie udzielała wywiadów, a w jednym z nich przyznała, że sporo przytyła. Nie powiedziała, ile dokładnie, ale wyznała, że więcej niż w pierwszej ciąży. Teraz pokazała, jak wygląda jej ciało kilka miesięcy po porodzie. Aktorka pokazała się w tym samym swetrze, który miała na sobie w czasie ciąży.

Zobacz wideo Basia Kurdej-Szatan miała zostać prezenterką śniadaniówki!

Barbara Kurdej-Szatan w tym samym swetrze w ciąży i po

Zaledwie kilka dni po porodzie Barbara Kurdej-Szatan opublikowała w mediach społecznościowych swoje zdjęcie i napisała, że "przestaje być spuchniętą Fioną". Z czasem przyznała, że widzi kolejne efekty. Co ciekawe, celebryta wyznała w rozmowie z "Party", że nic nie ćwiczyła, a w utracie kilogramów, których przybyło jej w czasie ciąży, pomogło karmienie piersią.

Aktorka widzi kolejne zmiany w swoim wyglądzie. Na Instagramie opublikowała dwa zdjęcia - jedno z czasów ciąży, a drugie aktualne. Pozuje na nich w tym samym swetrze! Jak sama przyznała we wpisie, jest pod wrażeniem, jak w zaledwie kilka miesięcy, potrafi zmieniać się ciało.

Kobiety - mamy tę moc. To właściwie niesamowite, jak nasze ciało potrafi się zmieniać w zaledwie parę miesięcy. Była Fiona, nie ma Fiony - napisała na Instagramie.

Wpis aktorki spotkał się z pozytywnymi reakcjami ze strony fanów.

Sweter też zasłużył na brawa!.
Moim zdaniem to też zasługa dobrych genów.
Dokładnie, to magia. Tylko my, kobiety mamy taką moc - czytamy pod zdjęciami.

Jedno i drugie zdjęcie możecie zobaczyć w naszej galerii.

 
Więcej o: