• Link został skopiowany

Barbara Kurdej-Szatan na trzy miesiące została sama z dwójką dzieci. "To trudny dla mnie czas"

Barbara Kurdej-Szatan we wrześniu zeszłego roku po raz drugi została mamą. Gwiazda w wywiadzie dla "Olivii" opowiedziała o tymczasowej rozłące z partnerem Rafałem Szatanem.
Barbara Kurdej-Szatan
fot. Instagram @kurdejszatan

Barbara Kurdej-Szatan, świeżo upieczona mama sześciomiesięcznego Henryka i dziewięcioletniej Hani, przez trzy miesiące musi radzić sobie sama. Jej mąż do domu wraca tylko na weekendy i okazuje się, że teraz widać, jak wielką pomocą był na co dzień w domu.

Zobacz wideo Barbara Kurdej-Szatan z córeczką śpiewają kołysankę Heniowi

Barbara Kurdej-Szatan została sama z dwójką dzieci

Gwiazda udzieliła wywiadu dla magazynu "Olivia", w którym powiedziała:

Teraz jest dość trudny dla mnie czas, bo Rafał wyjechał na trzy miesiące do Łodzi, na próby do musicalu "Pretty Woman". Wraca tylko na weekendy, więc zostałam sama z dwójką dzieci. To dla mnie nowość - mówiła, starając się nie tracić rezonu.

Przy dwójce dzieci aktorka nie narzeka na nudę. Choć jej synek Henryk nie wymusza na niej wczesnej pobudki, to córka Hania wymaga podwózki do szkoły w porannych godzinach. 

Na szczęście Henio nie wymusza na mnie wstawania o piątej, ale muszę zawieźć Hanię do szkoły, więc pobudka jest o siódmej.
 

Na pytanie czy nie przydałaby jej się pomoc niani, gwiazda odpowiada stanowczo - okazuje się, że problem jest tak naprawdę tylko w czasie poranków, które logistycznie są wymagające, jednak z powodu pandemii popołudnia już są łatwiejsze do zorganizowania. Pozamykane plany zdjęciowe i teatry spowodowały, że da się łatwiej "zapanować" nad wszystkimi wyzwaniami:

Nie trzeba. Kiedy urodziła się Hania, miałam bardzo dużo pracy, więc musiał mi ktoś pomóc w opiece nad dzieckiem. Teraz, z powodu pandemii, tej pracy jest mniej, wiec spokojnie daję radę i cieszę się macierzyństwem. (…) Najtrudniejsze są poranki. Żeby zawieźć Hanię do szkoły, muszę obudzić Henia, bo przecież nie zostawię go samego. Ale potem wracam z synkiem do domu i mamy czas tylko dla siebie. Hania ma też sporo dodatkowych zajęć popołudniowych: szkoła muzyczna, szkoła musicalowa, a ostatnio wożę ją na dubbing...

Kurdej-Szatan chwali dojrzałość córki, która ma być bardzo ambitną dziewczynką. Okazuje się, że Hania sama namawia mamę na kolejne zajęcia:

Czasem mówię: "Może dziś odpuść, odpocznij, zostańmy w domu", ale w odpowiedzi słyszę: "Nie mamo, nie chcę mieć zaległości! Mamo, przecież ja to lubię!". No więc znów ubieram Henia i jedziemy.

Trzymamy kciuki za aktorkę - to "tylko" trzy miesiące, da się wytrzymać!

Więcej o: