Julia Kamińska przygotowała zabawę dla swoich obserwatorów. W czwartek zaprosiła do wspólnego live'a swoją przyjaciółkę Noemi. Na oczach użytkowników Instagrama opowiadały o najnowszych trendach, o których przeczytały w jednym z magazynów. Postanowiły je wypróbować na własnej skórze.
Kamińska i jej przyjaciółka nagranie rozpoczęły od nabłyszczenia twarzy, ponieważ w nadchodzącym sezonie efekt glow jest najbardziej pożądany. Aktorka wykorzystała do tego olejek, jej przyjaciółka podkład. Później przyszedł czas na użycie kolejnych kosmetyków zgodnie z radami specjalistów:
Skóra jak tafla wody - glow. Oczy grunge lub kolor na całej powiece, ewentualnie biała kreska nie od kącika wewnętrznego, brwi wyczesane jak po laminacji, róż być musi nieistotne gdzie i oczywiście hit: konturówką kilka odcieni ciemniejsza niż nasza pomadka. Włos pandemiczne, jakby niedbałe uczesanie - napisały pod materiałem.
Makijaż wyszedł dość komiczny, a Julia Kamińska stwierdziła, że "efekt na żywo jest jeszcze gorszy". Na zakończenie zgodnie stwierdziły, że od razu idą się umyć i pozbyć wszystkiego, co nałożyły na swoją twarz. A było tego niemało.
Internautki doceniły ich poczucie humoru:
Uśmiałam się niebywale... Ten live to był sztos jakich mało. Gratki za poczucie humoru i dystans do siebie.
Linie trendu maksymalnie widoczne.
Daliście czadu na maksa. Trend goni trend - piszą rozbawione.
Jak widać także do trendów należy podchodzić nieco z dystansem i rozsądnie z nich korzystać.