Katarzyna Zielińska po raz pierwszy została mamą w 2015 roku. Na świat przyszedł jej syn, Henryk. Rok temu w grudniu ich rodzina powiększyła się o Aleksandra. Aktorka rzadko pokazuje dzieci na Instagramie, lecz tym razem zrobiła wyjątek.
Na zdjęciu, które pojawiło się na jej profilu, trzyma chłopców w ramionach. Przy okazji podzieliła się swoimi przemyśleniami. Przyznała, że jest taka sama jak inne mamy i ma wyrzuty sumienia, gdy musi wyjść do pracy i zostawić dzieci.
Często wiele Mam mówi mi, że ma wyrzuty sumienia wychodząc do pracy. Ja też tak czasem miewam. Przyznaję. I tak już będzie zawsze. Bo mamą chcę się być na 1000 proc.- zaczęła.
Dlatego też, żeby nie oszaleć, wymyślili wraz z mężem Wojciechem Domańskim, hasło. Brzmi ono:
Nie liczy się ilość spędzanego ze sobą czasu, tylko jakość.
Opisała też, za co kocha swoją pracę, która dodaje jej skrzydeł. Jednak mimo tego najlepsze są dla niej powroty do domu, gdzie czekają na nią stęsknieni synowie. Razem mogą osiągnąć wszystko, a ich wyobraźnia, wykorzystywana podczas zabawy, nie ma granic.
Wiecie, za co kocham moją pracę? Za to, że mogę robić coś, co daje mi skrzydła, a kiedy wracam do domu, czeka na mnie dwóch najukochańszych na świecie brzdąców, którzy pędzą do mnie jak rakiety i atakują mnie swoją miłością. Nikt i nic się wtedy dla nich i dla mnie bardziej nie liczy. Chłopaki wiedzą, że kochamy się jak stąd do księżyca, gwiazd i z powrotem, i że ich Mama jest najukochańszą wróżko-księżniczką na świecie. Możemy razem przenosić wszystkie góry świata. Zmęczenie się wtedy nie liczy. Zmęczenie nie ma szans. Hej ho!!! Ps. A na rękach 29 kilogramów miłości - napisała.
Tym wyznaniem wzruszyła swoich fanów. Chwalą aktorkę, że jest świetną mamą i że idealnie ujęła swoje myśli, z którymi się utożsamiają. Zachwycają się także samym zdjęciem, z którego "bije miłość". Naszym zdaniem jest bardzo słodkie!
AW