• Link został skopiowany

Dorota Wellman: Bzdura, że mężczyźni nie lubią silnych kobiet. Opowiedziała też o domu rodzinnym. "To budziło konflikty"

Dorota Wellman udzieliła wywiadu, w którym opowiada o współczesnych mężczyznach. Zdradziła też, skąd bierze się jej siła.
Dorota Wellman
Instagram/viva_magazyn/EastNews

Dorota Wellman uchodzi za konkretną i pewną siebie kobietę. W wywiadzie, którego udzieliła dla "Vivy!" opowiedziała, że współczesny mężczyzna powinien chcieć się związać właśnie z taką "silną babką". Wyjawiła także, skąd ona w sobie odnajduje siłę do działania. Okazuje się, że duży wpływ ma na to jej rodzina.

Myślę, że to bzdura, że mężczyźni nie lubią silnych kobiet, że się ich boją i że przed nimi uciekają. Kiedy mężczyzna ma jaja i jest pewny siebie, nie będzie się bał mocnej kobiety. Bo szuka partnerki, a nie nałożnicy czy służącej. Jeśli szuka kobiety słabej, to znaczy, że sam nie jest najmocniejszy. Facet, który ma osiągnięcia, marzenia, pasję, nie będzie się bał kobiety, która próbuje jakoś na jego terytorium wtargnąć. Bał się będzie ktoś, kto łatwo to terytorium oddaje. A kobiety będą coraz bardziej ekspansywne i mężczyźni muszą się na to przygotować. Wykształci się nowy typ faceta, który lubi w kobiecie równorzędną partnerkę - mówiła.

Dorota Wellman o współczesnym mężczyźnie i kobiecie

Wellman w rozmowie z dziennikarką wyjaśniła też, że jej przebojowość to kwestia wychowania. Jak przyznała, jej matka i ojciec są równie charyzmatycznymi i stanowczymi osobami. Nic dziwnego, że takie połączenie genów zaowocowało i dziennikarka jest równie przebojowa. Zdradziła, że w jej rodzinnym domu nie było patriarchatu. W domu rodzice rządzili po równo.

Jestem z rodziny, w której ojciec był stanowczym mężczyzną, ale spotkał się z bardzo mocną kobietą w bardzo drobnym ciele, czyli moją mamą. Myślę, że na początku mój tata uważał, że życie będzie wyglądało tak, że to on jest głową rodziny, zarządza i decyduje. I tu się mylił. Mama od początku tego związku dawała znać, że "ja tu jestem równie ważna jak ty". To na pewno budziło konflikty. Przy tradycyjnym wychowaniu ojca było nie do pomyślenia, że mama ma głos, że się z czymś nie zgadza. I decyduje, że tego nie zrobimy, bo zrobimy inaczej. Mój ojciec się do tego z trudem, po dłuższym czasie, przyzwyczaił. Jestem z rodziny silnych kobiet. Moja mama była osobą silnego charakteru, mocnego kręgosłupa moralnego, stanowczą, odpowiedzialną i odważną - powiedziała.
 

Dorota Wellman dodała, że ważną dla niej osobą była też jej babcia, od której wiele się nauczyła i czerpała wzorce. Mając taki pierwowzór, dziennikarka doskonale wiedziała, że zawsze da sobie sama radę. Siła kobiet w jej rodzinie była dla niej motywacją.

Moja babcia była wręcz rycerzem dzielności. Podzieliła losy wojenne kobiet z Kresów Wschodnich, które przeżyły wojnę, zesłanie, Syberię, wróciły do Polski i same tu podjęły nowe życie. Praktycznie w nowym kraju, oderwane od swoich korzeni. Babcia była wdową, wychowała i wykształciła dwoje dzieci, spowodowała, że byli fajnymi ludźmi. To są silne pierwowzory. Patrzyłam na te kobiety i wiedziałam, że zawsze dam sobie radę. Nie trzeba było o tym opowiadać: "Masz być silna, kochanie" czy "Córeczko, powinnaś pokazywać, że masz swoje zdanie". Nie. Ja widziałam takie kobiety na co dzień - zakończyła.

Zgadzacie się z jej wypowiedzią na temat współczesnych mężczyzn?

MT

Więcej o: