• Link został skopiowany

Kim Kardashian zaatakowana na ulicy? Ta sytuacja wyglądała podejrzanie. Jest jej komentarz

Kim Kardashian zderzyła się z mężczyzną, gdy wychodziła do restauracji. Choć wyglądała na przerażoną, na Twitterze zapewnia, że była jedynie zaskoczona.
Kim Kardashian
Jul-ROL-MDX-AZ-Luis/X17online.com / X17online.com

Kim Kardashian ma za sobą ciężkie miesiące. Przebywając w październiku w Paryżu, celebrytka została uwięziona i okradziona na kilkanaście milionów przez mężczyzn, którzy związali ją i grozili śmiercią. Po tym zajściu Kardashian na długo zniknęła z mediów, a wyjścia publiczne ze względu na traumę ograniczyła do minimum.

W niedzielę celebrytka wybrała się na galę modową w Los Angeles, a następnie do restauracji. Wychodząc z lokalu w otoczeniu kamer i aparatów, Kardashian zderzyła się z przypadkowym mężczyzną, robiąc przerażoną minę. Sytuacja wyglądała na tyle groźnie, że jej ochroniarz natychmiastowo odepchnął i zatrzymał podejrzanego, podczas gdy zgromadzeni wokół fotografowie krzyczeli w jego obronie. Padły nawet słowa, że mężczyzna jest niewidomy.

Po tym wydarzeniu w zastraszającym tempie świat obiegła wiadomość, że Kim Kardashian została brutalnie zaatakowana, co zdziwiło nawet samą zainteresowaną, która wystosowała sprostowanie na Twitterze.

Jonathan właśnie do mnie zadzwonił, żeby sprawdzić jak się mam, bo przeczytał w sieci, że zostałam zaatakowana pod restauracją. To totalne kłamstwo! Dziwne plotki - napisała. - Jakiś przypadkowy koleś przechodził obok mnie i prawie na mnie wpadł, ale uderzył w parkomat. Nie zaatakował mnie. Mam nadzieję, że nic mu się nie stało! - dodała po godzinie.

MK

Więcej o: