Courtney Stodden zasłynęła głównie ze swojego kontrowersyjnego wizerunku i małżeństwa ze starszym o ponad 30 lat aktorem, Dougiem Hutchinsonem, które zawarła w wieku zaledwie 16 lat.
Choć dotychczas trudno było odczuwać w stosunku do niej jakąkolwiek sympatię, to niedawna tragedia, jaka dotknęła Stodden i jej męża, sprawiła, że nawet jej najzagorzalsi przeciwnicy powinni spojrzeć na nią łaskawszym okiem. Kilka dni temu okazało się bowiem, że celebrytka, która spodziewała się swojego pierwszego dziecka i była już w czwartym miesiącu ciąży, poroniła.
Stodden ciężko znosi utratę dziecka. Wczoraj gwiazdka opublikowała na Instagramie wzruszający list, którego adresat jest właśnie jej zmarła pociecha.
Mój słodki Aniołku... Nigdy nie miałam okazji, by dotknąć Twojej drobnej dłoni. Nigdy nie będę mogła obsypać pocałunkami Twoich małych stópek. Nigdy nie będę miała tego szczęścia, by spojrzeć w Twoje piękne oczka - pisze modelka. - Zastanawiam się, jakiego koloru by były... Pewnie błękitne, jak moje i Twojego tatusia...
Courtney Stodden ma jednak nadzieję, że nienarodzone dziecko będzie jej "Aniołem Stróżem".
Będziesz zawsze patrzył na mnie swoimi czujnymi oczami. Moje łzy, jak krople deszczu, nie przestają kapać, gdy o Tobie myślę, ale modlę się o to, byś wiedział, jak bardzo Cię kocham... - kończy swój wpis gwiazdka.
Pod wpisem Courtney od razu pojawiły się komentarze ze słowami wsparcia.
Wiem, że jest ci ciężko, ale z każdym dniem będzie coraz lżej, zobaczysz...
Modlę się z Was oboje!
Musisz być silna! - piszą internauci.
Na razie nie wiadomo, jakie były przyczyny utraty ciąży przez Stodden.
IN
