Kim Kardashian "zdemaskowała" kłamstwo Taylor Swift? Cały zapis jej rozmowy z Kanye Westem rozwiewa wątpliwości

Taylor Swift twierdziła, że Kanye West nigdy nie zapytał jej o zgodę na użycie jej imienia w swoje piosence "Famous". Opublikowane przez Kim Kardashian nagranie z ich rozmowy pokazało, że gwiazda mijała się z prawdą.

Od dwóch dni fani show-biznesu z zapartym tchem śledzą konflikt, jaki na nowo rozgorzał między Taylor Swift a Kanye Westem. Wszystko przez nagranie, które upubliczniła w sieci żona rapera, Kim Kardashian. Słychać na nim rozmowę, jaką Swift odbyła z Westem, gdy ten poprosił gwiazdę o pozwolenie na wykorzystanie jej imienia w swojej kontrowersyjnej piosence "Famous".

Taylor początkowo zapewniała, że do takiej wymiany zdań nigdy między nimi nie doszło, a gdy nagranie trafiło do sieci broniła się, że i tak West nigdy nie zapytał, czy może nazwać ją w piosence "tą s**ą".

Jakość opublikowanego przez Kardashian filmu nie jest najlepsza, więc niektórzy z Was mogli mieć problem z wychwyceniem wszystkiego, co mówią Swift i West. Postanowiliśmy Wam pomóc i przetłumaczyliśmy zapis rozmowy z angielskiego.

Dyskusja zaczęła się niewinnie i można się zdziwić, że stosunki między gwiazdami jeszcze niedawno wydawały się być bardzo poprawne, jeśli wręcz nie przyjacielskie.

Kanye: Hej, wciąż korzystasz z tego numeru, z Nashville?
Taylor: Mam ten sam kierunkowy, ale sam numer musiałam zmienić.

Po cięciu przechodzimy od razu do dyskusji na temat słynnego tekstu piosenki "Famous".

Kanye: Wszyscy moi ziomkowie z Południa, znacie mnie najlepiej, wciąż myślę, że ja i Taylor możemy się ze sobą przespać!
Taylor: Nie chciałabym się przejeść ludziom, boję się, że mi to grozi...
Kanye: Och, ale wiesz, myślę, że ten fragment jest naprawdę super.
Taylor: Ależ tak, można to uznać za komplement!
Kanye: Najważniejsze dla mnie, żebyś ty była z tym ok. Nie chcę, żeby ucierpiała na tym nasza przyjaźń.
Taylor: Jesteś kochany!

Co ciekawe, znany ze swojej nieprzewidywalności West zapewnił też, że nie chce, aby jego piosenki były dla kogokolwiek obraźliwe.

Kanye: Nie chcę rapować o rzeczach, które sprawiają komukolwiek przyszłość.
Taylor: Och, jasne. Wybierz tę wersję (tekstu - przyp.red.), którą uznasz za lepszą. To jasne, że są bardzo ironiczne. No i bardzo doceniam to, że zechciałeś mi o tym powiedzieć, to miłe.
Kanye: Wiesz, jako twój przyjaciel muszę być odpowiedzialny. Cieszę się, że tak to odbierasz.
Taylor: Och, nie ma zaco. Naprawdę, bardzo to doceniam. Myślałam, że może po prostu zobaczę całość przed premierą, ale w życiu się nie spodziewałam, że mógłbyś zadzwonić do mnie specjalnie po to, by porozmawiać o tym jednym konkretnym wersie.
Kanye: Wiem, to niesamowite.
Swift podziękowała nawet raperowi za kwiaty, jakie od niego otrzymała kilka tygodni wcześniej.
Taylor: No i te kwiaty od ciebie! Dodałam ich zdjęcie na Instagram i zdobyło najwięcej polubień na moim profilu!
Kanye: Przyjaźń jest dla mnie zdecydowanie ważniejsza od głupich tekstów
Taylor: Myślę, że nikt nie będzie myślał, że sprawiłeś mi tym tekstem przykrość. Po prostu mów głośno, jak było. Przecież wiem, że mnie nie znałeś, wtedy, gdy to wszystko się wydarzyło (Swift nawiązała tu do początków swojego konfliktu z Westem, gdy raper wtargnął na scenę podczas gali MTV Video Music Awards 2009 i przerwał jej zwycięskie przemówienie - przyp.red.). Nie miałeś pojęcia, kim jestem i że mój album sprzedał się w nakładzie 7 mln egzemplarzy. To był impuls, ja to rozumiem. Jest w porządku. Zawsze będę Cię szanować. Dziękuję też, że wykonałeś ten telefon i powiedziałeś mi o tym numerze. To znak, że naprawdę jesteśmy przyjaciółmi. Dziękuję.
Kanye: To ja tobie dziękuję!
 

Swift zakończyła tę rozmowę deklaracją, która prawdopodobniej najbardziej gryzie się z jej późniejszym stanowiskiem w tej sprawie. Wokalistka przyznała bowiem, że gdy ktoś zapyta ją o kulisy powstawania piosenki Westa, to nie będzie udawała, że nie miała pojęcia, że jest jej częścią.

Taylor: Wiesz co? Myślę, że najfajniej będzie, gdy ludzie zaczną mnie o to pytać, a ja będę mogła odpowiedzieć: "Zadzwonił do mnie, zanim piosenka się ukazała, więc o wszystkim wiedziałam! Daliście się nieźle nabrać". Pewnie będą to nazywać kłótnią czy konfliktem, ale przecież zaraz po premierze będę na rozdaniu nagród Grammy i wtedy będę mogła powiedzieć, że jesteśmy po słowie. To super, że jesteś w tym taki szczery. Wiem, że ta część z seksem może być uznana za kontrowersyjną, ale ja nie mam z tym problemu. Nie jest tak, że jeden wers mi pasuje, a drugi nie. Jesteśmy OK.

Jak myślicie, czy Taylor Swift jakoś obróci całą tę sprawę na swoją korzyść? A może jej "idealny" wizerunek już na zawsze został nadszarpnięty?

IN

 

Więcej o: