Tomasz Karolak i Viola Kołakowska to para, która ma za sobą kilka gorszych chwil. Aktor nie stroni od towarzystwa pięknych kobiet i mimo, że z Violą ma już dwójkę dzieci, wciąż ma opinię "chłopca", który wcale nie zamierza się ustatkować. W wywiadach podkreśla jak ważna dla niego jest wolność, głośne były jego związki z Magdą Boczarską i Magdaleną Lamparską. Z Kołakowską Karolak schodził się i rozchodził, ale ona nieustannie trwała przy jego boku. Było warto - gwiazdor zrozumiał, że to kobieta jego życia i podczas premiery w swoim teatrze podarował jej pierścionek. Jednak tabloidy podają, że wcale nie zmieni to statusu związku aktorów.
Tomek zasłania się brakiem czasu. Ma na głowie teatr, serial i inne zobowiązania, a to idealna wymówka. A tak naprawdę, boi się po prostu tak poważnej deklaracji. Już same zaręczyny sporo go kosztowały - mówi w "Fakcie" znajomy aktora.
Okazuje się, że Tomasz od początku nie był przekonany do idei zaręczyn, ale chciał w ten sposób "wynagrodzić" swojej partnerce jej postawę.
Zrobił to, bo czuł, że Viola zasłużyła na zaręczyny swoją lojalnością i tym, że trwa przy nim już od tylu lat. A przecież różnie między nimi bywało. Chciał też, żeby ludzie zaczęli poważniej ją traktować i nie pozwalali już sobie na niewybredne żarty o ich związku - dodaje informator tabloidu.
"Super Express" skontaktował się z Karolakiem, by dowiedzieć się, czy możemy spodziewać się w najbliższym czasie ślubu pary.
Ślub się odbędzie... No, mam nadzieję, że się odbędzie - odpowiada Karolak. - To wszystko zależy od narzeczonej. Nie wiem, czy to będzie jeszcze w tym roku czy w następnym. Wszystko w rękach Violi. Na datę uroczystości i ze wszystkimi informacjami czekam na jej decyzję. Ja się podporządkuję.
Myślicie, że faktycznie się pobiorą?
JM