• Link został skopiowany

Żona Durczoka opowiedziała o rozpadzie związku i aferze wokół męża. Pierwszy tak szczery wywiad

Wcześniej broniła męża w liście do mediów i komentowała aferę na Facebooku. Teraz udzieliła szczerego wywiadu dla "Dziennika Zachodniego", w którym opowiedziała m.in. o ich prywatnym życiu.

Żona Kamila Durczoka opowiadała mediom o próbie szantażu męża, tygodnikowi "Wprost" w liście otwartym wypominała , że pismo zniszczyło zdrowie jej męża. Sami pisaliśmy o jego wypowiedzi, że przez błędy stracił żonę . Wiemy już, że Durczok stracił też pracę w TVN. Czytając wywiad Marianny Dufek-Durczok dla "Dziennika Zachodniego", poznajemy całą sytuację z jej perspektywy. Nie kryje złości wobec oszczerczych, jej zdaniem, artykułów tygodnika ("Czytam i wiem, że to nieprawda").

Nie chcę się wgłębiać, bo ten i kolejne artykuły za sprawą naszych pozwów trafiają właśnie przed sąd. Kamil czytał ten tekst i nie miał pojęcia, że może chodzić o niego. Ta historia ma właśnie drugie dno, którego dziś jeszcze nie widać. Ale dostrzeżenie go to kwestia czasu - zapewnia.

Gdy zamieszanie wokół jej męża zyskało własny przydomek, "Durczokgate", ona martwiła się tylko o najbliższych. W stosunku do Kamila, choć nie byli już ze sobą, zachowała - jak mówi - lojalność i przyzwoitość. Pozytywnie zaskoczyła ją reakcja ich syna.

Jego postawę w tej koszmarnej, także dla niego sytuacji, odbieram jak nagrodę. Zobaczyłam, że życiowe wartości dobrze mu się poukładały w głowie - Marianna Dufek-Durczok powiedziała o Kamilu Juniorze.

Z rozmowy z byłą żoną Kamila Durczoka dowiadujemy się też, że szef "Faktów" nie miał w firmie przyjaciół. Wpływy w TVN nie przełożyły się na wsparcie w trudnej godzinie.

O ile ja znalazłam wokół siebie wiele przyjaznych osób i mogłam liczyć na swoich przyjaciół, to Kamila spotkało ogromne rozczarowanie. Oprócz małej grupki osób cała reszta zapadła się pod ziemię - mówi dziennikarka TVP Katowice.

Marianna Dufek-Durczok poradziła mężowi odejście z "Wiadomości" TVP. Dziś bardzo żałuje tej decyzji. Wtedy widziała w przejściu do TVN możliwość rozwoju. Sukces miał wysoką cenę:

Nagle się okazało, że ta "rodzinna decyzja" obraca się przeciwko mnie, bo "rodzina Faktów" szybko stała się dla Kamila najważniejszą rodziną. A nasz związek zszedł na dalszy plan. A po drugie TVN dał mu możliwość zrobienia jeszcze większej kariery, dobre zarobki. Ale ja mam dzisiaj poczucie, że nie było to warte ceny, jaką Kamil płaci.

Teraz dziennikarz przed sądem próbuje wywalczyć odszkodowanie od wydawcy "Wprost". Jego roszczenia wynoszą 7 mln zł. Pozwana została spółka AWR "Wprost", ówczesny redaktor naczelny Sylwester Latkowski (także jako współautor tekstu) oraz autorzy tekstu "Kamil Durczok. Fakty po Faktach", Michał Majewski i Olga Wasilewska.

socha

Pobierz nową aplikację Plotek.pl Buzz na telefony z Androidem

Okazuje się, że Durczok - który miał w TVN wielkie wpływy - nie miał tam żadnych prawdziwych przyjaciół i nikt publicznie nie chciał stanąć w jego obronie. - O ile ja znalazłam wokół siebie wiele przyjaznych osób i mogłam liczyć na swoich przyjaciół, to Kamila spotkało ogromne rozczarowanie. Oprócz małej grupki osób cała reszta zapadła się pod ziemię.

Więcej o: