Każda kobieta, a przynajmniej zdecydowana większość, marzy o rycerzu w lśniącej zbroi. Czasem jednak lepiej, żeby po prostu znalazł się we właściwym miejscu i o właściwym czasie, tak jak Barack Obama, który uratował swoją żonę przed wpadką.
Wiatr nie jest sprzymierzeńcem kobiet. Psuje fryzurę, łzawią od niego oczy oraz zadziera lekkie sukienki. Michelle Obama nie spodziewała się, że i ją zaatakuje silny podmuch, gdy razem z mężem wysiadała z prezydenckiego samolotu na Międzynarodowym Lotnisku Austin-Bergstrom.
AP/Manuel Balce CenetaMichelle miała szczęście, że w pobliżu był jej mąż, który aż wyrywał się, aby złapać jej spódnicę.
AP/Carolyn Kaster
Więcej problemów nastręczył jednak powrót. Wiatr nie ustawał, a prezydentowa musiała odwrócić się do wszystkich tyłem, gdy wchodziła na pokład samolotu. Tym razem też Barack Obama stanął na wysokości zadania.
AP/Pat Sullivan
AP/Pat Sullivan
karo