Michał Figurski zaczyna ostatnio dostrzegać trudy codzienności. Niełatwa sytuacja, w jakiej się znalazł, jest rzeczywiście nie do pozazdroszczenia: wyrzucono go z Eski Rock, w której razem z Kubą Wojewódzkim prowadził audycję "Poranny WF", a jego żona Odeta Moro-Figurska także straciła pracę w TVP. Prezenter podzielił się ostatnio swoimi przemyśleniami o tym, jak radzi sobie z tą nową sytuacją i jak oszczędza:
Liczymy z Odetą, na czym oszczędzić, co jest zbędne. Wiesz, przestajesz chodzić co tydzień na sushi, kupować w drogich sklepach. Zauważasz, ile kosztuje benzyna. Zaczynasz liczyć, ile warte są twoje samochody. Nie jedziemy na urlop za granicę, tylko do Zakopanego - powiedział w rozmowie z Gazetą Wyborczą .
Nietrudno się domyślić, że takie wyznanie wywołała burzę w internecie i rozsierdziło tych, którzy o takich rarytasach, jak chodzenie co tydzień na sushi, mogą tylko marzyć. Na Facebooku błyskawicznie pojawiła się grupa żartująca z prezentera: Tydzień bez sushi - gest solidarności z Michałem Figurskim. Fanpage, już następnego dnia po ukazaniu się wywiadu, miał 2 tysiące fanów. Jej założycielka w ironiczny sposób opisała cele, które przyświecały jej podczas jej zakładania:
Bardzo bym nie chciała, by nasz gest miał jakąkolwiek wymowę polityczną, czy też był komentarzem społecznym . Chciałabym, żeby ten gest był miłością, tak zwyczajnie, po ludzku, po prostu. Michał - jesteśmy z Tobą - pisała na Facebooku.
Pozostali internauci również żartowali sobie z prezentera, który dopiero teraz musi się borykać się z codziennymi problemami, jakim jest np. wysoka cena benzyny:
To okrutna niesprawiedliwość, że za niesmaczne i prostackie kawały musi teraz jeździć z polaczkami na wakacje do Zakopca, dowiedział się ile kosztuje benzyna i nie ma z czego wydać kilkuset złotych co tydzień na dwa talerze japońskich przysmaków - komentował jeden z użytkowników.
Eska Rock była bardziej łaskawa dla Kuby Wojewódzkiego i po krótkiej nieobecności showman zaczął prowadzić tam nowy program. Czy słusznie dostało się Figurskiemu?
Vic
