Radość Wu Minxia, chińskiej zdobywczyni złotego medalu w synchronicznych skokach do wody, nie trwała długo. Jej rodzice przez rok ukrywali przed nią śmierć jej babci, bo chcieli, by skupiła się na przygotowaniach do Olimpiady w Londynie. Ojciec zawodniczki powiedział:
Wu zadzwoniła do nas po tym, jak zmarła jej babcia i zapytała, co słychać. Zacisnąłem zęby i powiedziałem, że wszystko jest w porządku. Nigdy nie rozmawiamy z córką o naszych rodzinnych zmartwieniach - czytamy na Sport.pl.
Matka Wu nie powiedziała jej także o tym, że od 8 lat chorowała na raka piersi, bo czekała aż nowotwór się cofnie.
To kłamstwo było niezbędne, żeby wygrała - wyznał ojciec Wu w wywiadzie dla Daily Mail .
To wydarzenie spotkało się w Chinach z silną reakcją oburzonych Internautów, którzy obwiniają chińską strategię olimpijską za odcinanie zawodników od codziennego życia i od bliskich. Inna sprawa, że rodzice Wu sami wpasowali się w tę strategię i byli przekonani, że wspomagają córkę w dążeniu do zwycięstwa.
Wiemy o tym, że sport wymaga poświęceń, ale ta smutna historia pokazuje, że trzeba gdzieś wyznaczyć granicę.
Baisha