O związku Kai Śródki i Borysa Szyca jest w mediach ostatnio bardzo głośno. Co jakiś czas mówiło się o rzekomych kłótniach między kochankami. I najwyraźniej nie były to historie wyssane z palca. We wczorajszym śniadaniowym programie Dzień Dobry TVN kostiumolożka po raz kolejny opowiadało o swoich modowych projektach. Tym razem jednak nie zasiadła na kanapie w studio, tylko zaprosiła dziennikarkę do swojego atelier.
Oczywiście na początku rozmowy musiało paść najważniejsze pytanie:
Kinga Burzyńska: Wszyscy o tym mówią, że się rozstaliście. To powiedzmy, czy to prawda, czy to nieprawda?
Kaja Śródka: Ja do tej pory starałam się nie komentować tych różnych pisanych scenariuszy. Ale jak już ktoś tak rzetelnie zadaje mi to pytanie bezpośrednio... Tak, tak. to już jest zamknięta historia.
A jeszcze niedawno w tym samym programie Śródka zachwalała swojego, byłego już, partnera, chwaliła się, że aktor jest dla niej wielkim wsparciem i "pcha ją do przodu, mówiąc zrób mała, co lubisz". I zrobiła. :)
Padło też drugie niewygodne pytanie.
Kinga Burzyńska: Czy chcesz sie pozbyć tej etykiety, którą jednak dostałaś w ostatnich latach, że byłaś dziewczyną Borysa Szyca? I też z drugiej strony wykorzystać to i wypłynąć na szerokie wody?
Na pewno to były bardzo fajne 3 lata, które dużo mi dały w autorozwoju. Natomiast zaczął sie nowy rok, mam nowe plany - powiedziała wymijająco Kaja.
Była para najprawdopodobniej też ze sobą nie rozmawia. Kaja przyznała, że jest śledzona przez paparazzi, ale nie wie, czy za Szycem jeżdżą...
Czy ktoś w końcu usidli imprezowego aktora?
Lex