Czarne chmury kłębią się nad supermodelką Naomi Campbell . Tym razem nie chodzi o pobicie pokojówki czy asystentki, ale o... diamenty.
Naomi miała dostać w prezencie od byłego prezydenta Liberii Charlesa Taylora kosztowny prezent, czyli diamenty warte fortunę. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że prezydent jest oskarżony o zbrodnie wojenne i ludobójstwo, a diamenty miały być wydobywane przez rebeliantów w Afryce. Za wydobyte kamienie, Taylor miał finansować m.in: wojsko.
Teraz międzynarodowy trybunał prowadzi sprawę Charlesa Taylora. Naomi ma zeznawać jako świadek. Do dziś jednak podtrzymuje wersję, że żadnych diamentów nie dostała.