Sytuacja przedstawia się następująco:
Wszyscy, którzy kupili bilety bezpośrednio od agencji O2 lub od innych legalnych pośredników dostaną zwrot całości kwoty . Taka jest standardowa praktyka w przypadku odwoływania masowych imprez.
W dużo gorszej sytuacji są jednak ci, którzy kupili bilety nie od agencji, lecz od prywatnych osób, handlujących nimi np. przez Interne t.
Takich ludzi nie brakuje i wcale nie chodzi tutaj o małe kwoty . Oto przykładowa aukcja na ebayu:
Jak widać, za niektóre bilety trzeba było zapłacić tysiąc funtów. Tysiąc funtów.
Ci, którzy znaleźli się teraz w takiej sytuacji, mają tylko jedno wyjście: muszą liczyć na wyrozumiałość koników (cyberkoników?).
Ponieważ jednak biznes to biznes, jest mało prawdopodobne, żeby ktokolwiek chciał "odkupić" swój bilet z powrotem. A w każdym razie na pewno nie za tysiąc funtów.
Zobacz jak Michael zapraszał swoich fanów na ostatnią trasę koncertową | wideo