Paparazzi powoli przestają
podążać za każdym krokiem Spears
i przerzucili się na "świeżą krew". Jak donosi jedna z czołowych agencji fotograficznych:
Mniej niż tuzin paparazzi podążał za Britney, podczas gdy 30-osobowa zgraja śledziła Miley Cyrus.
Nastoletnia gwiazda twierdzi, że nie pozwoli, by
sława i pieniądze uderzyły jej do głowy
. Nie zamierza podzielić losu Britney, której również bardzo współczuje:
Myślę, że potrzebuje pomocy. Gdybym nie miałam mojej rodziny jako wsparcia, prawdopodobnie byłabym teraz w takiej samej sytuacji.
Rodzinka jej pomaga, a tatuś Billy Ray Cyrus przed obiektywami wścibskich fotoreporterów będzie bronił jak lew:
Kiedy widzę ludzi robiących zdjęcia mojej małej dziewczynce, zazwyczaj staram się zasłonić okno i sfotografować ich, ponieważ chcę wiedzieć, kto śledzi moją rodzinę. Zapukam w okno i powiem: "Chciałem zobaczyć twoją twarz, ponieważ zrobiłeś zdjęcie mojej małej dziewczynce"... tak na wszelki wypadek.
Paparazzi, strzeżcie się!