Najpierw Orlando , mimo błagań ze strony towarzyszących mu koleżanek, wsiadł do przypadkowego samochodu i wdał się w dość niemiłą rozmowę z jego kierowcą. Chodziło zapewne o żonę owego pana, ale tak do końca nie wiadomo, w jakim właściwie celu Bloom do niego wsiadł. Po krótkiej wymianie zdań został dość stanowczo poproszony o opuszczenie pojazdu. Fakt faktem, na pewno tego wieczoru nie wylewał za kołnierz.
Nie myślcie, że mamy cokolwiek przeciwko napiciu się od czasu do czasu, ale zdecydowanie potępiamy wsiadanie po alkoholu za kółko. Niestety Orlando tak właśnie zrobił. Nie skończyło się to dobrze, bo doszło do zderzenia z innym samochodem, który prawdopodobnie stał na poboczu. Przynajmniej jedna osoba została lekko ranna.
Oj, nieładnie Orlando, nieładnie...