Podczas sympatycznego pobytu w hotelu Lowrey - oczywiście ze swoją ukochaną Jessicą Biel - Justin wdał się w potyczkę słowną, która skończyła się dość brutalnie. Jeden ze świadków powiedział:
Justin zostawił na chwilę Jessicę przy barze, by zabrać coś z ich wspólnego pokoju. Kiedy wrócił, był w bardzo złym humorze i miała rozcięcie nad okiem. Powiedział Jessice, że mieszkający na tym samym piętrze facet zaczął go przezywać, więc go odepchnął. Ten nie dał za wygraną i rzucił w Justina butelką po Coli. Trafił go w oko. Przez resztę wieczoru piosenkarz był w bardzo złym humorze i nie rozdał żadnego autografu.
Może Justin powinien zastosować metodę Akona , wtedy żaden fan by się do niego nie łasił.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!