Co zrobić kiedy jeden pomysł się wypali? Najlepiej wziąć się za kolejny! Gwiazdy trzymają się tej zasady, szczególnie te, które muszą walczyć o to, by istnieć w mediach...
Pożeracz damskich (i męskich) serc Stefano Terrazzino również zastosował się do takiego sposobu na życie. Kiedy znudziły mu się popisy w "Tańcu z Gwiazdami", postanowił wziąć się za śpiewanie. Co gorsza do tego pomysłu nakłoniła go sama Justyna Steczkowska, która nagrała z nim jeden utwór. Idiotyczny pomysł dość szybko został podłapany i Stefano już w sierpniu wejdzie do studia. A tam nagra swoją debiutancką płytę. Z pewnością będzie to strzał w dziesiątkę!
Czego możemy sie spodziewać? Na albumie znajdą się piosenki zaśpiewane po włosku, hiszpańsku i angielsku. Ależ poliglota z tego naszego Stefano!
Pierwszy krążek fanki tancerza będą mogły kupić już w grudniu. Wprost nie możemy się doczekać!