Synowie Macieja Orłosia żartują z TVP: Czujesz wstyd. Dziennikarz skrytykowany: Oderwał się od koryta i teraz psioczy

Maciej Orłoś prowadzi na YouTubie program ''Orły w internetach'', w którym wraz z synami komentuje otaczającą rzeczywistość. Tym razem pod lupę wzięli Rafała Brzozowskiego i Norbiego.

Maciej Orłoś ponad 25 lat pracował w Telewizji Publicznej i był prowadzącym ''Teleexpressu''. Jego odejście ze stacji wywołało olbrzymie poruszenie w mediach i chociaż na początku dziennikarz nie chciał podać przyczyny swojej decyzji, to szybko wyszło na jaw, że wynika to z pobudek politycznych. Obecnie dziennikarz prowadzi własny kanał na YouTubie, gdzie opowiada o kulisach swojej pracy. Niedawno w sieci pojawiło się nagranie z jego synami, w którym pojawiło się mnóstwo ironicznych żartów dotyczących TVP

Synowie Macieja Orłosia żartują z TVP

Maciej Orłoś nie boi się żartować z byłego pracodawcy i już wielokrotnie w swoich wypowiedziach nawiązywał do Telewizji Publicznej. W najnowszym odcinku programu "Orły w internetach" na ironiczny komentarz zdobyli się również jego synowie.

Antek i Kuba pokazali dziennikarzowi popularne w internecie nagrania i oczekiwali jego reakcji. Chcieli w ten sposób sprawdzić, czy język, którego używają, bardzo różni się od tego, którym posługuje się ich ojciec. Tym razem skupili się na popularnym teleturnieju ''Koło Fortuny''. Bezpośrednio nawiązali również do kolegów z byłej pracy Orłosia. 

Czy znasz tato Rafała Brzozowskiego?
Znam Rafała Brzozowskiego. Nawet osobiście znam Rafała Brzozowskiego, wiem, kto to jest.
I znasz pana Norbiego?
Znam Norbiego, taki piosenkarz.
''Orły w Internetach''
''Orły w Internetach'' screen z programu ''Orły w internetach''

Synowie Orłosia pokazali mu fragment odcinka programu ''Koło Fortuny'', w którym Rafał Brzozowski żegnał się z programem, a jego miejsce zajął Norbi. Uwagę skupiła na sobie prowadząca, Izabela Krzan, która - zdaniem synów Orłosia - nie czuła się komfortowo, podczas gdy Brozowski i Norbi wykonywali piosenkę ''Kobiety są gorące''.

Ta pani tam chyba nie chce być. Wygląda, jakby była zmuszana do tego, żeby tam była.

Maciej Orłoś stanął jednak w obronie kolegów po fachu i nie dał się sprowokować.

Ja ich prywatnie bardzo lubię, to są sympatyczni goście.

Antek i Kuba nie dawali za wygraną i kontynuowali ten wątek. Ich zdaniem zachowanie prowadzących było dalekie od ideału. 

Od początku jak to oglądamy, wszystko jest żenujące. Czujesz wstyd, nie chcesz być w ich skórze.

Brtacia żartowali między sobą i skwitowali całe wystąpienie dwoma ironicznymi zdaniami.

Przeprowadziliśmy atak na Rafała Brzozowskiego i Norbiego i na Telewizję Polską. Trzech Orłosiów atakuje Telewizję Polską!

Dziennikarz bardzo profesjonalnie podszedł do tematu i nie chciał nikogo urazić. Szybko wytłumaczył się z zachowania synów, jednak niewiele to zmieniło. 

Ja atakowałem i atakuję informacje i publicystykę, a wy zabraliście się teraz za rozrywkę. Ja już się w to nie chcę mieszać - dodał Orłoś.

Antoni i Kuba doskonale zdawali sobie sprawę z tego, że opinia publiczna wychwyci ich żarty dotyczące Telewizji Polskiej. Od razu wiedzieli, jakie komentarze dotyczące ich ojca pojawiają się w sieci po emisji tego odcinka.

Oderwał się od koryta i teraz psioczy.
 
Więcej o: