Anna Lewandowska jest jedną z twarzy "Pytania na śniadanie" - prowadzi segment o gwiazdach "Czerwony dywan". Prezenterka była obecna 27 lutego na prezentacji wiosennej ramówki TVP. Podczas wydarzenia nie tylko brylowała na ściance, prezentując się w niebanalnym garniturze, ale również udzielała wywiadów. W jednym z nich wspomniała o nastoletnim synu, który jest osobą z niepełnosprawnością.
26 lutego w mediach ukazały się zdjęcia Radosława Majdana, który podczas zakupów zaparkował na miejscu dla niepełnosprawnych. Internauci byli oburzeni. Głos zabrała także Anna Lewandowska, która wraz z mężem wychowuje 11-letniego syna Leo. Prezenterka na InstaStories zwróciła się do byłego piłkarza. "Panie Radosław Majdan, proszę docenić to, że jest pan sprawny. Może się pan przejść kilkaset metrów, zamiast parkowań na tym miejscu. Ewentualne tłumaczenie, że to 'na chwilę' nie miałoby nawet znaczenia. Osoba z niepełnosprawnością też mogłaby tego miejsca 'na chwilę' potrzebować. Samochody do przewożenia osób na wózkach zazwyczaj mają z tyłu lub boku specjalne platformy, dlatego nie ma szansy zaparkowania na zwykłym miejscu" - napisała.
O całą sytuację została zapytana również przez dziennikarkę Plejady podczas imprezy ramówkowej TVP. Dziennikarka odpowiedziała z klasą. Podkreśliła, że nie chce napędzać hejtu, a jej celem jest raczej zwrócenie uwagi na problem, że zarówno celebrytom, jak i przeciętnym Kowalskim zdarza się bezprawnie wykorzystywać miejsca parkingowe przeznaczone dla osób z niepełnosprawnością.
Jako mama, która ma dziecko z niepełnosprawnością, mojego kochanego Leosia, który już ma 11 lat, mam wręcz obowiązek, żeby o tym mówić głośno, żeby się sprzeciwiać. Jak osoby z naszego podwórka, z czerwonego dywanu (...) parkują na miejscu dla osób niepełnosprawnych, to uważam, że trzeba to nagłaśniać. To nie chodzi o to, że chcę Radka Majdana hejtować, bo ja go bardzo cenię, bardzo go lubię, uważam, że jest superfacetem, ale może czasami warto mieć refleksję, zastanowić się, bo jeżeli mamy dwie nogi, to naprawdę można trochę dłuższy kawałek przejść. Nie trzeba przed salonem parkować
- mówiła w rozmowie z Plejadą.
Prezenterka TVP wytłumaczyła, dlaczego tak ważne jest, by osoby do tego nieupoważnione, nie korzystały z miejsc parkingowych oznaczonych kopertą. - Osoby z niepełnosprawnością też prowadzą auto - im jest jeszcze trudniej wysiąść. Mam dwie zdrowe nogi, więc z moim synem sobie zawsze jakoś poradzę, choć mamy specjalną platformę, aby on na wózku mógł wjeżdżać i zjeżdżać bezpiecznie do samochodu. Na zwykłym miejscu nie zaparkuję. Absolutnie nie ma szans - zaznaczyła. Po chwili dodała:
Mam apel do wszystkich i to nie chodzi tylko o celebrytów, żebyśmy zastanowili się czasami
- powiedziała.
Kaczorowska i Rogacewicz na spektaklu Terrazzino. Niebywałe, jak się zachowali
Koterski kupił sobie nowy samochód i się zaczęło. Poszło o jego słowa o Leszczak
Teresie Lipowskiej puściły nerwy w trakcie wywiadu. "Synku..."
Iga Świątek zaskoczyła Katarzynę Kolendę-Zaleską. "Żaden prezent tego nie przebije"
Tak mieszkają Krupińska i Karpiel-Bułecka. Nowoczesność w góralskim wydaniu
Jaruś z "Chłopaków do wzięcia" wyjawił, ile co miesiąc wpływa na jego konto. "To jest za mało"
Anita i Adrian ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" wzięli ślub kościelny. Był jak z bajki
Kurska wypaliła, że Smaszcz powinna "milczeć". Ta jej ostro odpowiedziała. "Byle kto"
Tyle naprawdę wynosi różnica wieku między Krupińską a Karpielem-Bułecką. Można się zdziwić