W czerwcu na świat przyszła Lilibet, córka Meghan Markle i księcia Harry'ego. Ich syn Archie został starszym bratem. Wszystko wskazuje na to, że para - w przeciwieństwie do księżnej Kate i księcia Williama - poprzestanie na dwójce dzieci. Jak donosi portal Page Six, takie podejście zostało docenione przez proekologiczną organizację Population Matters.
Dwa lata temu w wywiadzie dla magazynu "Vogue" książęca para mówiła o tym, że planuje jedynie dwoje dzieci. Meghan Markle i książę Harry przyznali, że kiedy spełnią to marzenie, nie będą dalej starać się o potomstwo, ale bynajmniej nie ze względu na to, że nie lubią dużej rodziny. Chodziło o dobro planety i ochronę środowiska. Nie zamierzają sprowadzać na ten świat kolejnego człowieka, ponieważ każde dziecko zostawia za sobą ślad węglowy, większy od wielokrotnych lotów samolotami. Teraz są rodzicami pary maluchów, a brytyjska organizacja Population Matters postanowiła docenić ich postanowienie o braku dalszego rozmnażania. Zrzeszenie zajmuje się badaniem wielkości populacji i jej wpływem na środowisko. Założyciele uważają, że największym zagrożeniem dla degradacji środowiska na Ziemi jest zbyt duża liczba ludności. Promują więc m.in. posiadanie małej rodziny oraz antykoncepcję.
Deklarując publicznie zamiar ograniczenia swojej rodziny do dwóch potomków, książę i księżna Sussex pomagają zapewnić lepszą przyszłość swoim dzieciom i stanowią wzór dla innych rodzin. Mniejsza rodzina zmniejsza nasz wpływ na Ziemi i zapewnia większą szansę wszystkim naszym dzieciom, wnukom, a także przyszłym pokoleniom na życie na zdrowej planecie. Pochwalamy księcia i księżną za podjęcie tej świadomej decyzji i za potwierdzenie, że mniejsza rodzina to także szczęśliwa rodzina - czytamy w oświadczeniu organizacji.
Ale to nie wszystko. Jak podaje portal Page Six, książę Harry i Meghan Markle otrzymają nagrodę pieniężną w wysokości równowartości 695 dolarów. Nie raz wspominali publicznie, że ochrona środowiska jest bliska ich sercu. Myślicie, że dotrzymają słowa?