Na horyzoncie pojawiła się nowa drama pomiędzy Justyną Żyłą a Marceliną Ziętek. Była żona Piotra Żyły na InstaStory pokazała zdjęcie, na którym można zauważyć psa, takiej samej rasy, jak ma Marcelina. Dzieci Justyny dostały go w prezencie od ojca. Młoda aktorka nagrała filmik na Instagramie, w którym nie potrafiła ukryć emocji i przejęcia. Popłakała się i zarzuciła Żyle, że miała w przeszłości znęcać się nad zwierzętami. Justyna zamieściła oświadczenie.
Justyna Żyła i jej córka są posiadaczkami nowego członka rodziny - psa rasy szpic miniaturowy. O dziwo, tej samej rasy psa ma Marcelina Ziętek, która wpadła w histerię i zarzuciła Justynie, że ta chce się do niej upodobnić. Roniąc łzy wyznała, że była żona jej obecnego partnera, w przeszłości miała przywiązać na sznurku małego psa przed domem. Dodała, że musiała nagłośnić tą sprawę, by bronić zwierzęcia.
Na reakcję Justyny nie trzeba było długo czekać. Zamieściła oświadczenie, w którym przyznała - że ataki na nią i jej dzieci są oszczerstwami.
Ze względu na duże zainteresowanie dziennikarzy i prośby o komentarz w sprawie rzekomego znęcania się nad zwierzętami, pragnę poinformować, że zostały wysunięte pod moim adresem nieprawdziwe oskarżenia, które są pomówieniem - zaczęła.
Dodała również, że sprawa psa dotyczy jej, dzieci i Piotra Żyły, który podarował zwierzątko ich córce.
Uważam także, że nikt przy zdrowych zmysłach nie obdarowuje dziecka zwierzątkiem, sądząc, że stanie mu się krzywda. Poza tym, jest to sprawa dotycząca moich dzieci, ich taty oraz mnie, dlatego ataki wysuwane przez osobę postronną uważam za co najmniej nie na miejscu - napisała Justyna.
Marcelina nie pozostała dłużna. Na jej InstaStory również pojawiło się krótkie oświadczenie. Przyznała, że usunęła poprzednią relację, w której oskarża Justynę Żyłę o znęcanie się nad zwierzętami, z powodu ogromnych emocji. Zaapelowała, by nie być obojętnym na los zwierząt. Widać, że za wszelką cenę chce spełnić swoją obietnicę i "dopilnuje", by nowego psa nie spotkało nic złego.
Raz się wypowiedziałam i wystarczy (usunęłam, bo to jest dla mnie tak przykre, że już nie mogłam na to patrzeć). Mam nadzieję, że zwrócenie uwagi na ten problem ochroni zwierzątko. Cieszę się, że mam tylu wartościowych obserwatorów. Nie bądźmy obojętni na los zwierząt - czytamy.
Można zauważyć, że relacja pomiędzy Justyną Żyłą a jej byłym mężem uległa znacznej poprawie i już nie kierują w swoją stronę krytycznych słów. Myślicie, że Marcelina zainterweniowała w sprawie psa u samego źródła?