Naya Rivera zasłynęła dzięki serialowi "Glee". Widzowie uwielbiali ją oglądać i słuchać. W sieci chętnie dzieliła się z fanami zdjęciami z bliskimi. Od środy, niestety, jest o niej głośno jednak w kontekście - prawdopodobnie - tragedii. Naya pływała z synem po jeziorze Piu w Kalifornii. Po czterech godzinach śpiącego na łódce chłopca znalazły specjalne służby. Aktorki nie było. Choć wiele osób ma nadzieję, że Rivera żyje, informatorzy "Daily Mail" uważają, że obecnie szuka się już ciała zaginionej. Fani bardzo przeżyli te doniesienia i sami przeprowadzili śledztwo. Okazuje się, że dzień przed tragedią Naya wrzuciła do sieci zdjęcie z synem, które podpisała fragmentem piosenki Eminema, w której artysta śpiewa o matce tonącej na oczach dziecka.
Dzień przed zaginięciem aktorka wrzuciła na instagramowy profil zdjęcie z synem. Rivera całuje swoją czteroletnią pociechę i komentuje to następująco:
Tylko nas dwoje.
Fani twierdzą, że cytat nie jest przypadkowy i, że to tytuł piosenki Eminema, który śpiewa o matce tonącej na oczach dziecka.
Mama chce pokazać, jak daleko potrafi dryfować. (…) Tata przygotował mamie wygodne łóżeczko na samym dnie jeziora. Chcesz pomóc tacie zawiązać tę linę wokół kamienia? Zawiążemy ją na jej stópce i zepchniemy ją do wody. (…) No i po mamie, chlupnęła do wody. (…) Pomachaj do niej: papa, powiedz, że ją kochasz - tak brzmi przetłumaczony tekst piosenki.
Czyżby Naya faktycznie chciała popełnić samobójstwo na oczach syna? Będziemy z pewnością informować o kolejnych doniesieniach w sprawie.