Odkąd Meghan Markle dołączyła do brytyjskiego rodu Windsorów, światowe media bacznie obserwują każdy jej krok. Początkowo księżna Sussex doceniana była za wprowadzenie do rodziny królewskiej amerykańskiego luzu. Sytuacja ta w ostatnim czasie jednak diametralnie się zmieniła. Śmiało można powiedzieć, że Meghan atakowana jest praktycznie z każdej strony. Zarzuca się jej, że jest skandalistką, skłóciła ze sobą Harry'ego i Williama, a królowa Elżbieta II wprost jej nienawidzi. Ile w tym jest prawdy? Według przyjaciół Meghan, którzy poznali ją, gdy ta jeszcze była zwyczajną, amerykańską nastolatką, doniesienia mediów nie mają w sobie ani krzty prawdy.
Znajomi Meghan Markle po prawie dwuletnim milczeniu postanowili w końcu zabrać głos. W rozmowie z "People" "chcą zdementować plotki i przekazać prawdę na temat ich przyjaciółki". Ich zdaniem Meghan musi znosić niezliczoną liczbę kłamstw i oszczerstw, do których nie może się ustosunkować.
Jak wiadomo, Meghan i książę Harry już wkrótce powitają na świecie swoje pierwsze dziecko. Ciąża księżnej Sussex jest już zaawansowana, tymczasem hejt nie słabnie.
Martwimy się, jak to wpłynie na Meghan i jej dziecko - wyznaje jeden z przyjaciół.
Przyjaciele Meghan w rozmowie z "People" zastrzegli, iż chcą zachować anonimowość. Śmiało można stwierdzić, że stworzyli dla księżnej piękną laurkę. Z ich ust nie padło ani jedno niepochlebne słowo.
Oto jak jeden z nich opisuje idylliczny wieczór w towarzystwie księżnej:
Byliśmy jedynymi osobami w domu. To był nasz czas! Meghan przygotowała pyszny posiłek. Na zewnątrz wówczas padało, więc psy były bardzo brudne, a ona postanowiła sama wytrzeć je ręcznikami. To, jak bardzo kocha zwierzęta, jak bardzo kocha swoich przyjaciół, jak kocha się o nich troszczyć - nic w tej kwestii się nie zmieniło.
Nie obyło się również bez tematu ojca Meghan, czyli Thomasa Markle. Jak powszechnie wiadomo, ich relacje są bardzo burzliwe. Znajomi Meghan twierdzą, że nie ma w tym winy księżnej.
On wie, jak się z nią skontaktować, ale nigdy nie zadzwonił, nigdy nie napisał SMS-s. To bardzo bolesne - stwierdził przyjaciel Markle.
Dodajmy, że magazyn "People" dotarł również do listu, w którym to Meghan zaapelowała do swojego taty o zaprzestanie medialnej nagonki.
Tato, jestem załamana, ale kocham cię, mam jednego ojca. Przestań mnie prześladować za pośrednictwem mediów, abyśmy mogli naprawić naszą relację - miała napisać Meghan.
Jak czytamy, księżna chciała zaprosić swojego ojca na ślub, jednak on nigdy nie odebrał od niej telefonu. Argumentował to złym stanem zdrowia, a później w tabloidach mówił, że "nie ma już córki".
Meghan rozpadła się na kawałki po tym, co Thomas powiedział - opisał znajomy księżnej.
Zdaniem przyjaciół księżnej, Meghan nie zmieniła się i to nadal ta sama osoba, którą poznali, zanim ta dołączyła do rodziny królewskiej.
Kiedy widzisz ją, jak kuca, by porozmawiać z dziećmi i te jej prawdziwe dyskusje z ludźmi, to jest właśnie Meg - czytamy.
Co więcej, przyjaciele Meghan mówią, że w każdej chwili mogą liczyć na jej wsparcie. Jak dodają, jest ona po prostu "najlepszym słuchaczem". Okazuje się również, że mają stały kontakt z księżną, rozmawiają np. przez telefon.
Pierwsza rzecz, o którą pyta to: "Co słychać u dzieci? Jak Ty się masz?". Nie mogę zapytać, co u niej, dopóki ona nie dowie się, co u mnie - opowiedział przyjaciel Meghan.
DH