Maciej Pela niedawno rozstał się z Agnieszką Kaczorowską. Wieść o rozwodzie pary była dość niespodziewana, gdyż jeszcze podczas nagrywania "Królowa przetrwania" zapewniała przed kamerami o miłości od męża. Rozpadu związku nie zwiastowały też wspólne zdjęcia w mediach społecznościowych oraz z wyjść na branżowe eventy. Ostatnio tancerz nawiązał do tego, że to, co widzimy na Instagramie, nie zawsze musi być prawdziwa.
Maciej Pela zgromadził na swoim Instagramowym profilu ponad 100 tysięcy obserwujących. Tancerz chętnie dzieli się tam swoją codziennością, a zwłaszcza chwilami spędzonymi w towarzystwie córek. Były ukochany Agnieszki Kaczorowskiej zdaje jednak sobie sprawę, ludzie chwalą się mediach społecznościowych przeważnie szczęśliwymi chwilami i niejednokrotnie ukrywają gorsze momenty. Celebryta opublikował ostatnio na InstaStories wymowne nagranie. Widać na nim siedzącego w restauracji mężczyznę, który z uśmiechem na ustach prezentuje przed kamerą potrawę, kiedy tylko nagrywanie się kończy, twarz influencera zmienia wyraz. Wygląda on na bardzo przybitego, wręcz bliskiego łez.
Smutny świat influencerów, a wszystko po to, aby być popularnym...
- podpisano wideo. Czyżby publikując to nagranie, Maciej Pela chciał wbić szpilę (wkrótce byłej) żonie? Po rozstaniu niejednokrotnie bowiem podkreślał, że Agnieszka Kaczorowska bardzo dba, aby zachować idealny wizerunek w mediach społecznościowych. - Udało mi się wyjść ze 'sztywnego garnituru', pozorów i z tego co wypada, a co nie - stwierdził w "Pytaniu na śniadanie". Innym razem opublikował zaś grafikę przedstawiającą ostatnią scenę z filmu "Truman Show", którego bohater nie zdawał sobie sprawy, że jego życie to emitowany 24 godziny na dobę reality show.
Agnieszka Kaczorowska w związku ze startem 16. edycji "Tańca z gwiazdami" gościła niedawno w programie "halo tu polsat". Podczas rozmowy nie zabrakło tematu rozstania. Choć tancerka zapewniła, że powód zachowa dla siebie, czyniła wyraźne aluzje na ten temat. - Nikt nie wie, jak było, nie będziemy o tym rozmawiać publicznie, ja nie będę na pewno, bo uważam, że to powinno zostać za zamkniętymi drzwiami. Nie musisz tkwić w relacji, w którejś w jakiś sposób jesteś ograniczona czy nieszczęśliwa. Uważam, że bzdurą jest być w związku dla dobra dzieci - stwierdziła. ZOBACZ TEŻ: Szambo wybiło. Wystarczyły słowa Kaczorowskiej o mężu. "Nie pogrążaj się"