Więcej informacji i ciekawostek z życia gwiazd znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Małgorzata Tomaszewska ma za sobą dwa rozwody. Drugi przez wiele miesięcy był owiany tajemnicą. Gwiazda rozstała się wtedy z Turkiem Ahmetem Tarcim, z którym doczekała się syna Enzo. Prezenterka "Pytania na śniadanie" nie chciała opowiadać, dlaczego relacja nie wytrzymała próby czasu. O pierwszym małżeństwie również niechętnie mówiła. Teraz wytłumaczyła swoje powody.
O pierwszym mężu Tomaszewskiej tak naprawdę niewiele wiadomo, poza nazwiskiem, które prezenterka po nim przyjęła - Tomaszewska-Słonina. Po rozwodzie z niego zrezygnowała. Gwiazda nie lubi mówić o swoich rozstaniach. Portalowi JastrząbPost powiedziała, że duże emocje lubią ciszę.
Uważam, że szczęście i miłość, ale i te przykre momenty, potrzebują ciszy. Jeżeli tylko jest możliwość tę ciszę utrzymać. W naszej branży jest różnie. Emocje muszą opaść. Jak kłócimy się z kimś, to w pierwszym momencie wylewamy wszystkie żale. Ale jak uspokoimy się, to po jakimś czasie jest już zupełnie inaczej.
Małgorzata Tomaszewska dodała, że jej zdaniem w show-biznesie trudno zbudować dobry związek.
Show-biznes nie lubi związków i nie lubi stałości. (...) Pokazuje to życie, że wiele związków się niestety rozpada. Głównie ze względu na charakter pracy, jaki towarzyszy show-biznesowi. Nie każdy zrozumie, że w tym momencie, jeżeli jesteśmy umówieni na kolację, nie pójdziemy na nią, ponieważ jesteśmy wezwani do pracy i musimy do niej jechać.
Prezenterka nie wyklucza, że jeszcze kiedyś weźmie ślub.
W momencie kiedy się sparzysz i coś się wydarzy złego, to na początku nie chcesz. W tej chwili mówię nie, ale co będzie za chwilę? Trudno mi jest odpowiedzieć. Podobno każda mama po porodzie mówi nigdy więcej, ale później ma drugie, trzecie, czwarte dziecko.
Rozumiecie Małgorzatę Tomaszewską, która nie chce opowiadać o swoim życiu prywatnym?