Ostatni rok życia Dody z pewnością nie należał do najłatwiejszych. Piosenkarka zrobiła sobie przerwę w karierze muzycznej i skupiła się na produkowaniu filmu "Dziewczyny z Dubaju". W międzyczasie, o czym praktycznie nikt nie wiedział, rozpadło się jej małżeństwo z Emilem Stępniem, z którym Rabczewska była powiązana również biznesowo.
W lutym Doda wyjechała z przyjaciółkami na długie wakacje do Meksyku, skąd publikowała wiele zdjęć, po których mogłoby się wydawać, że jest bardzo szczęśliwa. Jak się okazuje, było zupełnie inaczej. Piosenkarka walczyła z depresją. Na szczęście artystka udała się do specjalisty na terapię, dzięki czemu czuje się już lepiej.
(...) Depresja, stany lękowe, podjęcie decyzji o rozstaniu, złożony pozew rozwodowy, lizanie ran w tajemnicy w Meksyku, gdzie przez miesiąc ratowały mnie koleżanki, które zjechały się z różnych stron świata. Terapia, leczenie. Niesamowity progres, powrót do dawnej "ja", spokój, pierwszy szczery uśmiech. Chęć śpiewania znowu. Wydanie singla po rocznej przerwie w karierze. Przypływ mojej starej mocy, odwagi, siły. Oświadczenie do mediów o rozwodzie, wielka ulga mimo wielkiej medialnej burzy. Ale już minęło wiele miesięcy - byłam silna i na nią gotowa... - czytamy na Instagramie Dody.
Gdy wszystko zaczęło się już układać, spotkała ją kolejna przykra niespodzianka, a dokładniej prokuratura, która zawitała do jej mieszkania. Wszystko było powiązane ze spółką męża.
Nagle BUM! Prokurator, policja rano przeszukuje mój dom w poszukiwaniu dokumentów eksmęża, artykuły o oszustwie spółki, w której jestem i zrobiłam film, o okradzionych inwestorach. Każdy dzień to był nowy szok, nowe złe informacje, które otwierały mi oczy, w co ja się wpakowałam. Przez chwilę bałam się, że wszystko znowu wróci, że ten stres przekreśli moją półroczną pracę nad sobą i znowu będę miała ataki paniki, ALE NIC TAKIEGO SIĘ NIE STAŁO... - dodała.
Doda wspomniała również o sprawie rozwodowej z Emilem Stępniem, która odbyła się niespełna tydzień temu. Co ciekawe, Rabczewska wspomina ją bardzo dobrze, a serdecznościami ze strony byłego męża jest po prostu zaskoczona.
ZOBACZ TEŻ: Emil Stępień pisze do Dody w dniu rozprawy rozwodowej. Padły zaskakujące słowa. "Przepraszam"
Życzę wszystkim tak spokojnych i życzliwych spraw rozwodowych. Był to dla mnie kolejny szok. Dla kogoś, kto przyzwyczajony jest do hejtu, publiczne słowa serdeczności i wsparcia zwłaszcza od ex były totalnie poruszające. Najwidoczniej mało tego w życiu zaznałam - kontynuowała.
Cały post Dody przeczytacie na Instagramie. Artystka ma jednak prywatne konto, więc jej posty mogą zobaczyć tylko osoby ją obserwujące.