Odkąd Meghan Markle i książę Harry zrzekli się obowiązków królewskich i zamieszkali po drugiej stronie oceanu, stali się jeszcze większym obiektem zainteresowania mediów. Wielokrotnie mówiło się o kryzysie w ich małżeństwie, spowodowanym ambicjami Meghan - i to jeszcze w czasie, gdy mieszkali w Wielkiej Brytanii. Teraz zaś jest tylko gorzej. Podobno książę Harry nie może odnaleźć się w show-biznesowym świecie, do którego ciągnęło jego żonę. Unika oficjalnych wyjść, tęskni za domem i rodziną, a przez dłuższy czas odseparowywał się w ich ogromnej rezydencji. W końcu podjął decyzję, która może być dla Meghan ciosem.
Tabloid "New Idea" podaje, że Meghan i Harry zostali przyłapani na publicznej kłótni w jednej ze znanych restauracji. Harry był zirytowany, a Meghan niewzruszona popijała kieliszek białego wina. Podobno to nie pierwsza ich kłótnia w miejscu publicznym.
Harry z trudem dostosowywał się do nowego życia w Los Angeles. Meghan także umiejętnie potrafiła manipulować mężem, który na początku nie był tego świadomy.
Czuł się jak ryba wyjęta z wody - czytamy.
Podobno książę Harry w końcu nie wytrzymał i skontaktował się telefonicznie z babcią - królową Elżbietą II z prośbą o pomoc. Królowa od razu poradziła mu zostawienie żony w Stanach i powrót do Wielkiej Brytanii, naciskała też, by zrobił to jak najszybciej. Podkreśliła także, że jest gotowa zrobić wszystko, by pomóc wnukowi. Książę Harry ponoć rozważa tę decyzję, skłaniając się do powrotu.
Wokół pałacu krążą plotki, że książę Harry pragnie wrócić. Sprawdza się scenariusz królowej, która była przekonana, że jej wnuk w końcu zatęskni za domem.
Czy oznaczałoby to koniec Sussexów?