Media żyją sprawą zatrzymanej przez policję znanej piosenkarki, która prowadziła samochód, będąc pod wpływem alkoholu. Koncern Coca-Cola, który do lipca współpracował z gwiazdą, poinformował, że stanowczo potępia jej zachowanie. Piosenkarka została zatrzymana w środę 1 września. Po sprawdzeniu alkomatem okazało się, że kobieta miała dwa promile alkoholu w wydychanym powietrzu. Funkcjonariusze zabrali jej prawo jazdy.
Beata K. w kwietniu 2021 roku została ambasadorką marki Coca-Cola. Została zaangażowana w kampanię reklamową jednego z produktów koncernu. Firma współpracująca nie tak dawno z artystką, postanowiła zabrać głos w sprawie zatrzymania Beaty K. przez policję. W swoim oświadczeniu Coca-Cola napisała:
Nasza współpraca z artystką oraz kampania z jej udziałem dobiegły końca w lipcu tego roku. Pragniemy podkreślić, że jako Coca-Cola nie akceptujemy jakichkolwiek przejawów łamania prawa ani zachowań, które mogą narażać na niebezpieczeństwo innych. Z całą stanowczością potępiamy jazdę po spożyciu alkoholu.
Przypomnijmy, że popularna wokalistka sama już też zdążyła wydać oświadczenie w sieci, w którym przeprosiła swoich fanów za to, co się stało.
Przepraszam wszystkich. Wiem, że was zawiodłam. Z całego serca żałuję tego, co się wczoraj wydarzyło. Bardzo się tego wstydzę. Wiem, że muszę ponieść konsekwencje tego, co się stało. Jestem na to gotowa - napisała wokalistka.
Artystka usłyszała już zarzuty, a o jej dalszym losie zadecyduje sąd.