Joanna Brodzik i Paweł Wilczak poznali się dzięki współpracy na planie serialu "Kasia i Tomek". Związali się w 2004 rok i doczekali się dwóch synów. Mimo to ponad rok temu pojawiły się pierwsze plotki i domniemania o kryzysie w ich związku. Aktorzy bardzo chronią swoją prywatność, dlatego żadne z nich nie komentowało tych doniesień. Teraz głos w sprawie zabrał Paweł Wilczak. Czy kryzys jest już zażegnany?
Paweł Wilczak w rozmowie z portalem Jastrząb Post opowiedział o relacji z Joanną Brodzik. Wyjawił także, czemu nigdy nie komentowali sytuacji w związku i unikali mediów.
To jest tak, że ja zawsze byłem zwolennikiem tego, aby życie prywatne zostało życiem prywatnym. Nigdy tego ani ja, ani Joasia nie komentowaliśmy - powiedział.
Choć staż ich związku (jak na show-biznes) jest naprawdę długi, aktor uważa, że nie jest ekspertem związkowym. Jednak podzielił się jedną radą dla innych par w kwestii nieuniknionych kryzysów.
To trzeba by zapytać specjalistów, jak sobie z tym radzić. Myślę, że trzeba się słuchać i być dla siebie dobrym, tylko tyle.
Joanna i Paweł poznali się w 2002 roku. Aktorka była wtedy związana z Bartłomiejem Świderskim. Uczucie, które rozwinęło się na planie produkcji, spowodowało, że Joanna i Bartłomiej postanowili rozstać się w 2003 roku. Aktorska para związała się w 2004 roku i od zawsze unikała blasków fleszy. Niechętnie opowiadają o życiu prywatnym, ale niedawno Wilczak zrobił wyjątek. Udzielił wywiadu Magdzie Mołek, w którym opowiedział o synach.