Ostatnie miesiące musiały być dla Kamila Durczoka bardzo stresujące. W tym roku dziennikarz został zatrzymany za jazdę pod wpływem alkoholu, a do tego doszły zarzuty, że podrobił podpis swojej byłej żony pod wekslem na dwa miliony franków szwajcarskich. Teraz Kamil Durczok pojawił się w Sądzie Okręgowym w Katowicach. Posiedzenie wynikało z zażalenia prokuratury na decyzję katowickiego sądu rejonowego, który w ubiegłym tygodniu nie uwzględnił wniosku o aresztowanie Durczoka.
Kamil Durczok nie trafi jednak do aresztu. Sąd Okręgowy w Katowicach zdecydował, że "podejrzany o oszustwo i sfałszowanie weksla dziennikarz Kamil Durczok będzie odpowiadał z wolnej stopy" i argumentował to tym, że prokuratura nie wykazała, by podejrzany mógł utrudniać śledztwo.
Nie da się ukryć, że stres bardzo wpłynął na wygląd Kamila Durczoka. Dziennikarz bardzo schudł i na najnowszych fotografiach z sądu ciężko go rozpoznać.
Przypomnijmy, że Kamil Durczok zdecydował się również przerwać milczenie w social mediach i opublikował długi wpis na temat swojej obecnej sytuacji.
Przede mną jeden z przełomowych momentów w moim życiu. W środę Sąd Okręgowy w Katowicach zdecyduje, czy pozostanę na wolności, czy też będę musiał bronić swojego dobrego imienia zza murów aresztu. Dotąd milczałem. (...) Powstrzymywałem się od komentarzy, choć wielu uznawało to za słabość i brak argumentów na swoją obronę.
Dziennikarz dodał również, że sprawa z wekslem nie jest tak oczywista, jak może się wydawać.
Zapewniam jednak, że sprawa jest znacznie bardziej skomplikowana niż jej medialny przekaz. Przede wszystkim pokazuje, jak bardzo zawieść może bank, instytucja, w której pokłada się zaufanie, jak zawodzą procedury oraz ludzie, którzy w nim pracują. Wierzę, że na całą prawdę przyjdzie w końcu czas. Podobnie jak na pociągnięcie do odpowiedzialności banku i pracujących w nim ludzi, którzy powinny wiedzieć, do czego doprowadziła ich chciwość, zachłanność i nieetyczne działania - dodał.
KM
Niedawno Kamil Durczok bawił się z byłą partnerką na Telekamerach 2019: