Od momentu, w którym Fakt doniósł, że Joanna Krupa nie jest już ze swoim chłopakiem Douglasem, minęło kilkanaście dni. Fani modelki powoli zaczynali wierzyć, że celebrytka rzeczywiście zerwała zaręczyny z producentem filmowym. Powodem tej decyzji miało być niewygodne dla niej ultimatum, które rzekomo usłyszała od partnera.
Kazał jej wybierać - albo on, albo rozbierane sesje - mogliśmy przeczytać w jednym z numerów tabloidu.
Nic dziwnego, że kiedy Krupa pojawiła się na rozdaniu nagród "Serce dla zwierząt", reporterzy walczyli o komentarz blond piękności w sprawie miłosnych komplikacji. Udało się "Dzień dobry TVN". W materiale z imprezy modelka wytłumaczyła, co dzieje się pomiędzy nią a Douglasem.
Nie ma kryzysu! Może mi ktoś źle życzy, nie wiem. Albo widocznie za krótko byłam w Polsce. Ale nie ma kryzysu - wyjaśniła Joanna.
Nie wiem, kto to wymyślił, ale ktoś naprawdę się nudził albo może nie było innych tematów. Pierścionek dalej jest! - po chwili cała w emocjach pokazała dłoń do kamery, na której błyszczał się pokaźny kamień.
Ślubne plany gorącej pary nie ulegają zatem zmianom. Modelka zamierza też mieć dzieci. Na razie jednak sen z powiek spędza jej szukanie wspólnego domu. Celebrytka marzy o wiejskiej posiadłości w stylu ranczo, która ma być także domem dla uratowanych przed rzezią koni.
BK