• Link został skopiowany

Patostreamerzy ze Śląska usłyszeli zarzuty. Wiadomo, co grozi im za znęcanie się nad kobietami

Zatrzymano dwóch patostreamerów, którzy na internetowej transmisji relacjonowali, jak upijali i znęcali się nad dwiema młodymi kobietami. Trafili do aresztu, a prokuratura przedstawiła im zarzuty.
Patostreamerzy ze Śląska usłyszeli zarzuty
Patostreamerzy ze Śląska usłyszeli zarzuty, slaska.policja.gov.pl, fot. Jakub Wlodek / Agencja Gazeta

Jak informowała Śląska Policja, do zdarzenia doszło 17 listopada na terenie Śląska. Marcin F. znany w internecie jako Kawiaq oraz Bartłomiej K., funkcjonujący w sieci jako Tucznik, upili młodą kobietę, podając jej alkohol w misce dla psa. Później wyrzucili ją z domu. Następnego dnia w jednym z gliwickich hoteli upijali kolejną kobietę, a jeden z patostreamerów uderzył ją w głowę butelką. Zdarzenia relacjonowali w transmisji, którą oglądali internauci.

Zobacz wideo Wiceminister sprawiedliwości o aresztowani patostreamerów

Patostreamerom grozi do ośmiu lat pozbawienia wolności

Mężczyźni zostali aresztowani, a następnie doprowadzeni do Prokuratury Okręgowej w Katowicach. Jak przekazał Aleksander Duda z zespołu prasowego katowickiej prokuratury, postawiono im zarzuty fizycznego i psychicznego znęcania się, nieudzielenia pomocy oraz usiłowania obcowania płciowego, wykorzystując bezradność. Dodatkowo mężczyzna, który uderzył jedną z kobiet butelką, dostał zarzut spowodowania uszczerbku na zdrowiu. Cytowany przez PAP prokurator przekazał także, że żaden z nich nie przyznał się do winy, a podczas składania wyjaśnień umniejszali swoją rolę. Prokuratura złożyła wniosek o aresztowanie ze względu na obawę matactwa i ukrywania się przez podejrzanych. Patostreamerzy zostali aresztowani tymczasowo na trzy miesiące. Grozi im do ośmiu lat pozbawienia wolności.

Patostreamerzy ze Śląska usłyszeli zarzuty
Patostreamerzy ze Śląska usłyszeli zarzutyPatostreamerzy ze Śląska usłyszeli zarzuty, slaska.policja.gov.pl

Śląscy patostreamerzy uciekli z Polski

Po napaści na kobiety Marcin F. i Bartłomiej K. wyjechali do Egiptu. O pobycie za granicą także informowali na streamach, przekazując, że są rzekomo na Malediwach. Zapowiadali także, że nie zamierzają wrócić do Polski do 2025 roku i sugerowali policjantom, aby przesłuchali ich przez internet. Mężczyźni wrócili jednak do kraju, co udało się ustalić internautom. Jeden z nich zauważył ich we Flixbusie, a zdjęcie zamieścił na X (dawniej Twitter). Dziennikarze Onetu podejrzewają, że ta informacja mogła przyczynić się do ich szybszego zatrzymania Marcina F. i Bartłomieja K. Rzeczniczka śląskiej policji Sabina Chyra-Giereś przekazała także Onetowi, że do aresztowania mężczyzn doszło na terenie powiatu mikołowskiego. Podejrzani podróżowali samochodem.

Więcej o: