"Barbarzyństwo". Syn królowej Camilli wspomina o traumie z dzieciństwa

Królowa Camilla doczekała się dwójki dzieci. Jej syn postanowił opowiedzieć o dzieciństwie. Wspomniał o tym, co paparazzi zrobili jego matce.

Królowa Camilla, zanim została żoną króla Karola, przez ponad dwie dekady pozostawała w związku małżeńskim z Andrew Parker Bowlesem. Para w tym czasie doczekała się dwójki dzieci - syna Toma i córki Laury. Starsze z dzieci królowej postanowiło wyjawić prawdę o dzieciństwie w rozmowie z dziennikiem "The Telegraph". Tom wspomniał o tym, co przeżywała jego matka, w związku z goniącymi ją fotoreporterami. 

Zobacz wideo Mandaryna zdradza, co zrobili paparazzi przed laty pod jej domem

Syn królowej Camilli opowiedział o problemach z paparazzi. Do tego się posunęli

Tom Parker Bowles był jeszcze nastolatkiem, gdy wybuchł skandal związany z romansem Karola i Camilli. Mógł z boku przyglądać się temu, jak bardzo media interesowały się związkiem ówczesnego księcia z jego matką. Nie da się ukryć, że ten romans stał się najgorętszym tematem nie tylko brytyjskich, ale i światowych tabloidów. Jak 50-latek wspomniał w rozmowie z "The Telegraph", również miał do czynienia w paparazzi, którzy bardzo chcieli zdobyć zdjęcia Camilli. "Pamiętam, jak fotografowie gonili nas z prędkością 160 km/h, próbując zrobić zdjęcie. Krzyczeli na moją mamę, żeby zwróciła na nich uwagę. Było wiele przepychanek. To było okropne i starałam się chronić moją mamę. Pamiętam, że zawsze liczyłem, ilu paparazzi było w bramie i kto robił zdjęcia: wszystko było tak normalne, jak bekon i jajka rano. Nie mogę myśleć o tym w inny sposób... to było barbarzyństwo" - wyjawił. 

PRZECZYTAJ WIĘCEJ: Harry oficjalnie potwierdza, że William namawiał go do zerwania z Meghan! Szok

Tom Parker Bowles o księciu Williamie i księciu Harrym

Książę William i książę Harry odkąd się urodzili, są na językach. Media śledzą każdy ich krok i zwracają uwagę na ich najbliższych. Jak stwierdził Tom Parker Bowles, on sam stara się nie wplątywać w ten świat. Podkreślił jednak, że bardzo współczuje przyrodnim braciom, którzy przez paparazzi i media musieli przejść wiele. Szczególnie po śmierci ich matki. "Dawno temu nauczyłem się nie wkładać swoich grubych palców w świat Williama i Harry’ego" – przekazał. "Ale to, przez co przeszli, było przerażające. Przeżyłem miliardową część tego, przez co musieli przejść oni, ale cholera, współczuję" - dodał syn królowej Camilli. 

Więcej o: