Liam Payne zmarł 16 października 2024 roku. Brytyjski wokalista, przed laty związany z zespołem One Direction, miał 31 lat. Informacja o tragicznej śmierci wstrząsnęła całym światem. Teraz na światło dzienne wyszły kolejne szczegóły dotyczące śmierci muzyka.
Do sieci trafiło ostatnie zdjęcie Liama Payne'a, które sprowokowało kolejne dyskusje na temat śmierci byłego członka boysbandu One Direction. Widać na nim muzyka, który zdaje się prowadzony przez trzech mężczyzn. Jak czytamy w zagranicznych mediach, tuż przed tragedią Liam Payne miał być odprowadzony do pokoju hotelowego. Pracownicy hotelu potwierdzili, że wcześniej martwili się o zdrowie i życie muzyka, ponieważ w jego pokoju znajdował się balkon. Mimo to służba hotelowa zdecydowała się zostawić Liama Payne'a samego w jego apartamencie. Personel hotelu miał podjąć taką decyzję, zamiast wezwać pogotowie. Według recepcjonisty Estebana Grassiego, który jednak postanowił skontaktować się ze służbami ratunkowymi, piosenkarz miał być pod wpływem narkotyków. "Jeśli martwili się o balkon, dlaczego nie zatrzymano go w holu do czasu przybycia pomocy?" - wybrzmiało pytanie osoby z zewnątrz. Na razie relacje personelu budzą wątpliwości.
Z nowych informacji dotyczących śmierci Payne'a wynika, że tuż przed nieszczęśliwym zdarzeniem miał zamiar wyjść z hotelu. Gdy znaleziono jego ciało, miał on na sobie czarną czapkę i torbę, którą wcześniej zostawił w pokoju. Ze wcześniejszych wiadomości wiadomo natomiast, że policja znalazła w pokoju hotelowym Payne'a akcesoria narkotykowe, w tym spaloną folię cynową i ślady białego proszku.
Jeśli potrzebujesz rozmowy z psychologiem, możesz zwrócić się do Całodobowego Centrum Wsparcia pod numerem 800 70 2222. Pod telefonem, mailem i czatem dyżurują psycholodzy Fundacji ITAKA udzielający porad i kierujący dzwoniące osoby do odpowiedniej placówki pomocowej w ich regionie. Z Centrum skontaktować mogą się także bliscy osób, które wymagają pomocy. Specjaliści doradzą, co zrobić, żeby skłonić naszego bliskiego do kontaktu ze specjalistą.