Dotarła do nas smutna informacja z zagranicy. Nie żyje Luke Goodwin, który był znanym youtuberem. Mężczyzna zasłynął z prowadzenia kanału o nazwie "I Will Not Be Defeated" [ang. "Nie dam się pokonać" - przyp. red.]. Celebryta zmarł po długiej walce z poważną chorobą. Mierzył się z zaawansowanym mięśniakomięsakiem gładkokomórkowym. W chwili śmierci miał zaledwie 35 i osierocił dwójkę małych dzieci: pięcioletniego Taylora i trzyletnią Scarlett.
Informację o śmierci Luke'a Goodwina potwierdziła jego żona Beckey. Mężczyzna usłyszał diagnozę w sierpniu 2022 roku. Jak podaje "The Sun" lekarze dawali mu szansę na zaledwie rok życia. Mimo to on nie zamierzał się poddawać. Regularnie przyjmował chemioterapię i szukał alternatywnych rozwiązań. Jeszcze w połowie lipca na swoim kanale opublikował film, w którym zapewniał, że walczy z chorobą. - Ktoś pytał w komentarzach, czy nadal żyję. Tak, żyję kolego, żyję i mam się dobrze - mówił. Luke Goodwin zmarł we własnym domu. W ostatnich chwilach otoczony był najbliższymi. Ostatnie pożegnanie youtubera zostało zaplanowane na piątek 23 sierpnia.
Luke Goodwin był nieuleczalnie chory, a pogarszający się stan zdrowia niejednokrotnie dawał się mu we znaki. Mimo to niemalże do ostatniej chwili mężczyzna starał się zachować pogodę ducha. Oprócz tego regulernia działał również w mediach społecznościowych, gdzie regularnie informował obserwujących o swoim samopoczuciu. Jakiś czas temu w rozmowie z portalem GrimsbyLive, jego żona Becky opowiedziała o trudnych chwilach, z jakimi się borykali. "Byliśmy zdesperowani i nie wiedzieliśmy, co robić. To odbiło się na jego zdrowiu psychicznym, miał przecież żonę, dzieci, rodziców, rodzinę, przyjaciół. Długo nie mógł się pozbierać, ale pewnego dnia postanowił, że nie da się pokonać. Jest naszym bohaterem. To było trudne, chemioterapia nie była obojętna dla jego zdrowia, ale dała nam więcej czasu. Wiedzieliśmy, że jego nowotwór jest rzadki i nieuleczalny, ale starał się myśleć pozytywnie i walczył przez dwa lata" - opowiadała. ZOBACZ TEŻ: Nagła śmierć miliardera. 91-latek zmarł zaledwie dwa miesiące po ślubie z 42-letnią ukochaną.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!