Księcia Harry'ego zdecydowanie przytłoczyła obecna sytuacja. Brytyjskie media podają, że od kiedy wie o chorobie ojca, nie radzi sobie z bezradnością. Żałuje, że wyprowadził się na drugi koniec świata, bo nie jest teraz z bliskimi. Przypomnijmy, że książę Karol uzyskał pozytywny test na koronawirusa.
Jak podaje portal Daily.Mail, książę Harry stara się utrzymywać stały kontakt z ojcem i babcią, jednak różnica czasu bardzo to utrudnia. Podobno książę przeprowadził bardzo emocjonalną rozmowę z ojcem, gdy dowiedział się o jego chorobie.
Książę Karol stara się uspokoić syna, mówiąc, że zakażenie przechodzi bardzo łagodnie. Jednak Harry wie, że to choroba zagrażająca życiu, a jego ojciec jest w grupie ryzyka. Bardzo przeżywa, że jest tak daleko od domu i przytłacza go poczucie winy- czytamy.
Brytyjskie media mówią, że choroba Karola to "przebudzenie" dla Harry'ego, który zrezygnował z obowiązków książęcych, na rzecz małżeństwa. Oprócz tego przeprowadził się na drugi kontynent i rzadko odwiedzał rodzinę.
Według podanego źródła rodzina królewska próbuje zjednoczyć się w obliczu pandemii. Dodatkowo podaje, że Harry w końcu zrozumiał, że jego ojciec i królowa Elżbieta II nie będą żyć wiecznie.
Przypomnijmy, że Meghan i książę Harry ostatnio wyprowadzili się z Kanady, by zamieszkać w Kalifornii. Para podjęła tą decyzję, z obawy przed zamknięciem granic. Meghan także chciała być blisko matki i przyjaciół. Jednak ta przeprowadzka w czasach pandemii nie była najlepszym pomysłem. Jak wiemy, obecnie najwięcej zachorowań na koronawirusa i śmierci jest właśnie w Stanach Zjednoczonych. Sam prezydent Donald Trump skrytykował ich decyzję i powiedział, że ochronę muszą zapewnić sobie sami.
Najwyraźniej zachcianki księżnej są ważniejsze niż cała reszta.
BO