Anthony Hopkins zastosował się do rządowych zaleceń i przebywa obecnie w domu. Wolny czas spędza na rozwijaniu swoich artystycznych pasji. Aktor za pośrednictwem mediów społecznościowych opublikował wzruszające nagranie z koncertu dla swojego kota. Kto by pomyślał, że ten uroczy staruszek mógł wcielić się w rolę okrutnego Hannibala Lectera w filmie ''Milczenie owiec''?
W obliczu pandemii gwiazdy mają mnóstwo wolnego czasu. Szczególnie narażone na zakażenie koronawirusem są osoby starsze, dlatego niezwykle ważne jest, by w tym trudnym czasie przebywały w domach. Zdobywca Oscara ma 82 lata i jest w grupie podwyższonego ryzyka, jednak wygląda na to, że nie może narzekać na nudę. Mimo podeszłego wieku Hopkins jest na bieżąco z nowinkami technicznymi i regularnie publikuje treści na portalach społecznościowych. Niedawno pokazał, jak gra na pianinie i nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że asystował mu kot o imieniu Niblo.
Niblo upewnia się, że jestem zdrowy i żąda, żebym go w zamian zabawiał... koty - napisał Anthony Hopkins pod nagraniem.
Na nagraniu widać, że Niblo jest bardzo zainteresowany tym, co robi jego właściciel. Kot wygląda na zrelaksowanego i odprężonego. Co chwila spogląda na Hopkinsa troskliwie i upewnia się, że wszystko z aktorem w porządku. Film spotkał się z żywą reakcją ze strony fanów aktora, którzy zasypali go komplementami.
Najpiękniejsza muzyka, jaką kiedykolwiek słyszałem
To jest piękne - możemy przeczytać w komentarzach.
Hopkins to człowiek wielu talentów i oprócz zamiłowania do muzyki, ceni również malarstwo. Na swoim profilu zamieścił również fillm ze swojej pracowni plastycznej, gdzie opowiada o tym, że w wolnym czasie maluje obrazy. Zaprezentował również swoje prace obserwatorom. Chociaż aktor jasno zaznacza, że maluje wyłącznie dla zabawy, to trzeba przyznać, że ma talent. Ciekawe tylko, co na to Niblo.
KK