Tom Hanks przebywa obecnie w Australii, gdzie miał pracować na planie filmu o Elvisie Presleyu. Niestety plany pokrzyżował koronawirus. Aktor poddał się testowi na obecność wirusa i uzyskał wynik pozytywny. Podobnie stało się w przypadku jego żony, Rity Wilson. Para trafiła więc do szpitala i przez tydzień była pod stałą opieką lekarzy. Stan ich zdrowia poprawił się i jak poinformował kilkadziesiąt godzin temu ich syn, Chester, rodzice opuścili placówkę.
Krótka aktualizacja - rodzice wyszli już ze szpitala. Oczywiście nadal będą na kwarantannie, ale czują się o wiele lepiej.
Teraz głos w sprawie zabrał sam aktor.
Gwiazdor wrzucił na Instagram zdjęcie swojej maszyny do pisania i podzielił się z fanami dwiema wiadomościami, dobrą i złą.
Hej ludzie. Dobra wiadomość: tydzień po zdiagnozowaniu koronawirusa i izolacji objawy są prawie takie same. Nie ma gorączki, za to jest chandra. Składanie prania i zmywanie naczyń prowadzi do drzemki na kanapie.
Choć przyznał, że szybko się męczy, humor mu dopisuje.
Zła wiadomość: moja żona Rita Wilson wygrała sześć razy w Gin Rummy i prowadzi 201 punktami. Ja nauczyłem się nie smarować grubo chleba moim Vegemitem [pasta zrobiona z wyciągu z drożdży z warzywami i przyprawami, popularna w Australii i Nowej Zelandii. Używana jest do smarowania kanapek i tostów, a czasem do gotowania – przyp. red.]. Podróżując tutaj, wziąłem ze sobą maszynę do pisania, którą tak lubiłem. Wszyscy jesteśmy w tym razem.
Trzymamy kciuki za szybki powrót pary do zdrowia. Tymczasem przypomnijmy, że we wtorek podano do informacji publicznej, że "pacjent zero" w Polsce wyzdrowiał i w środę prawdopodobnie zostanie wypisany ze szpitala w Zielonej Górze.
CW