Jesień pełna nowości, wielkie zmiany i jeszcze większe plany! Problem w tym, że dla TVN jesień 2022 nie będzie wyglądała właśnie tak, tymczasem słowa te wzięłam z informacji prasowych na temat jesiennych ramówek z zeszłych lat. W tym roku czuć zaciśnięcie pasa.
I od razu trzeba zacząć od tego, że nie - nie ma szału. Jeśli poprzednie jesienie TVN zaczynał z przytupem, od trzech, ale dość mocnych (2021), przez nawet aż osiem (2020) nowości w ostatnich latach, tak w tym roku zobaczymy na ekranach aż... dwie (i trzecią w Playerze). Jesień upłynie nam zatem przy produkcjach, które znamy i raczej lubimy (choć przesunięcie do prime time'u paradokumentalnych koszmarków to ruch straszny i ogłupiający widza).
Postawiono głównie na kosmetykę (nowa para w "Dzień dobry TVN" - w tej roli pierwszy raz naprawdę na żywo Małgorzata Rozenek-Majdan oraz stary newsowy wyjadacz, Krzysztof Skórzyński) i odgrzanie kotletów z poprzednich lat. Będzie "Top Model", będzie "Hotel Paradise", obowiązkowo "Milionerzy", "Mam Talent", wrócą też "Lego Masters", "Kuchenne Rewolucje", wyłoniony zostanie kolejny "MasterChef" a Szelągowska odnowi następne wnętrza.
Oddajmy jednak sprawiedliwość nowościom. Widzowie TVN zobaczą "Herkulesa" - i będzie to raczej polski Poirot, niż grecki heros. Zwiastun zapowiada i akcję, i kryminał i coś, czego w tych produkcjach zazwyczaj bardzo brakuje - humor. Jak świeży on będzie, zobaczymy już na początku września. W rolach głównych: Rafał Maćkowiak i Weronika Książkiewicz.
Dla spragnionych zupełnie świeżej telewizyjnej konkurencji, TVN 7 przygotowało rywalizację fotografów (w tej roli, zgodnie z duńskim scenariuszem, zobaczymy celebrytów). "Perfect Picture" w Holandii zyskał niemałą popularność (w 2022 roku emitowano siódmy sezon show). Czy przyjmie się u nas? A może zostanie jednorazowym eksperymentem? Zobaczymy jesienią, choć jeszcze nie podano dokładnej daty premiery.
Ostatnia z nowości to treść ekskluzywna dla Player TVN - serial "Mój agent". Oryginał jest francuski, zaś Francuzi na komediach raczej się znają. Do polskiej wersji zaangażowano m.in. rodzinę Stuhrów, Danutę Stenkę, Grażynę Szapołowską i Magdalenę Cielecką. Aktorki i aktorzy zagrają samych siebie i pokażą, z czym muszą się mierzyć ich agenci, organizujący im pracę.
I to tyle. Co gorsza znika też wieloletni, flagowy program, czyli "Kobieta na krańcu świata" Martyny Wojciechowskiej. Podróżniczka "robi sobie przerwę" od telewizji.
Czy to efekt braku Edwarda Miszczaka (całkowicie przemilczanego na konferencji), za którego kadencji TVN szedł bogato i szeroko z ofertą? A może przestaliśmy lubić nowości i znów sprawdza się stare powiedzenie, że lubimy to, co już znamy? Być może stacja szykuje się też na równie ciężką, co nasza, zwykłych zjadaczy chleba, jesień - stąd w nowościach raczej rozrywkowe komedie, a nie dobijające dramaty. Sama konferencja ramówkowa była jednak godna i pięknie zrealizowana, zaś Marcin Prokop błyszczał żartem niczym złotka spadające na publiczność, orkiestra przygrywała, gwiazdy były wyluzowane i chętnie do rozmów (a to nie jest wcale oczywista oczywistość).
Będziecie oglądać?