Robert Lewandowski w jednym z ostatnich wywiadów dla Meczyków, który odbił się szerokim echem, stwierdził, tłumacząc ostatnie porażki biało-czerwonych, że piłkarzom z naszej reprezentacji brakuje osobowości. Czy sam ją ma? O to zapytaliśmy Radosława Majdana, który odwiedził studio Plotka, by porozmawiać o swoim obozie surivivalowym dla BBC Earth. Były bramkarz przy okazji wyznał, że gdy sam grał w polskich barwach, taki wywiad jak ten Lewandowskiego nie miałby racji bytu. Jego zachowanie go zaskoczyło, więc wypunktował, z czym w jego ocenie sportowiec ma teraz największe problemy.
Robert Lewandowski od 2014 roku jest kapitanem polskiej drużyny. Choć nie można odebrać mu osiągnięć, Radosław Majdan nie jest przekonany, czy piłkarz ma teraz do tego najlepsze predyspozycje, bo jego charakter stoi w jego ocenie raczej w sprzeczności z tym, jaki powinien być lider. Tym bardziej że z presją, jaką narzucają mu inni - czy to kibice, czy dziennikarze - radzi sobie często coraz bardziej nerwowo i emocje wymykają mu się spod kontroli, powodując rozłam w drużynie. Wygląda na to, że w ostatnim czasie Lewandowski ma nie umieć rozmawiać z kolegami z zespołu i za bardzo skupia się na sobie i tym, jak inni go ocenią po kolejnej porażce biało-czerwonych. - Mam wrażenie, że Robert jest introwertykiem. Z jednej strony charakter i osobowość Roberta spowodowała, że jest tam, gdzie jest. W pewnym momencie był jednym z najlepszych napastników świata. Dzisiaj... Wiadomo, jest coraz starszy, więc to jest normalne, że ta forma nie będzie tak wysoka, jak jeszcze dwa czy trzy lata temu. Myślę, że czasami to jest sprzeczne z byciem kapitanem, jak jesteś introwertyczny, jesteś zainteresowany tak naprawdę sobą, swoją karierą. Oczywiście nie ma w tym nic złego, bo sportowiec musi o siebie zadbać - tłumaczy Radosław Majdan w rozmowie z dziennikarzem Plotka, Bartoszem Pańczykiem.
Robert był bardzo mocno sfokusowany na wszystko, co wiąże się z byciem zawodowym sportowcem, ale nie wiem, czy w jego głowie starczyło czasu na to, żeby zaopiekować się jeszcze innymi. Kapitan to jest jednak ktoś, kto niekoniecznie musi być najlepszym piłkarzem. Kapitan musi mieć takie podejście ojcowskie, czasami to musi być starszy brat. Musisz mieć cierpliwość, żeby rozmawiać ze swoimi kolegami. Nie wiem, czy Robert tę cierpliwość miał, czy czasami nie odbierał tego na zasadzie: "Kurde, znowu dostanę za nich. To na mnie spadnie krytyka, bo ten mi nie podał, tamten jest słaby, a tamten po prostu nie potrafi". Generalnie gdzieś z jego głośnego wywiadu to wybrzmiało - stwierdził Majdan.
Przy okazji Radosław Majdan powiedział nam, że ostatni wywiad Roberta odbiera negatywnie. Według niego o takich zarzutach, jakie Lewandowski ma do kolegów, powinno się rozmawiać wewnątrz drużyny, a nie medialnie. Zdradził też nam, że dyskutował z innymi sportowcami, z którymi przed laty grał w reprezentacji i stwierdzili, że za ich czasów, taki wywiad nie miałby racji bytu, bo drużyna potrafiła być jednością. Teraz, jak widać, ma z tym problem. Przypomniał też, jak Robert dźwigał na swoich barkach naszą reprezentację i niektórzy się do tego przyzwyczaili.
- To był bardzo poważny zarzut do swoich kolegów. Jeżeli kapitan mówi, że w zespole brakuje charyzmy, odpowiedzialności za wynik, osobowości, to to boli. Jeżeli ja bym był na ich miejscu, to poczułbym się urażony. Pewnie Robert też był zmęczony tym, że jeżeli mecz jest przegrany albo polskiej reprezentacji nie idzie, to uwagi i pretensje są głównie do niego. Takie rzeczy załatwia się w gronie zespołu. Idziesz, zapraszasz piłkarzy do pomieszczenia i wtedy wszystko, co chcesz powiedzieć, mówisz im w twarz. Nawet jak to ma kogoś zaboleć. Oczekujesz reakcji. Kiedyś tak to było załatwiane. Być może teraz piłkarze załatwiają to inaczej. Robert był zmęczony, że krytyka w jego mniemaniu była niezasłużona i niesprawiedliwa - spuentował były bramkarz.