Marianna dosyć długo ukrywała związek ze swoim obecnym partnerem Przemysławem Czarneckim. Kiedy zapytaliśmy ją, czy coś jest na rzeczy, odpowiedziała, że nie chce komentować swojego życia prywatnego. Wygląda na to, że od tamtej pory sporo się zmieniło. Schreiber nie tylko wrzuca na swój profil zdjęcia z politykiem PiS-u, ale także chętniej odpowiada na pytania dotyczące związku. Jednego z fanów ciekawiło, czy o relacji wie już Jarosław Kaczyński. Marianna od razu odpowiedziała.
Okazuje się, że niedługo ma dojść do spotkania między prezesem partii a nowym partnerem Schreiber. "Każdy polityk rozmawia z prezesem o tak zwanych 'głośnych sprawach'. Tutaj wiem, że będzie spotkanie, ale to nie mój udział w tym, więc ja w tym nie uczestniczę" - pisała na swoim profilu Marianna. Przy okazji Schreiber odniosła się też do plotek o rzekomym ślubie. "Ślub miałam kościelny jeden i jest do końca życia. Nawet po zwykłym rozwodzie, to już zostaje na zawsze dla wierzących ludzi" - czytamy. Freak-fighterka dała również do zrozumienia, że Czarneckiemu w żaden sposób taki stan rzeczy nie przeszkadza. "Gdyby nie akceptował tych warunków, to by szukał kogoś innego, nie poświęcał czasu mnie" - tłumaczyła.
PRZECZYTAJ WIĘCEJ: Schreiber zagoniła Czarneckiego do kuchni. Na razie zamówił pizzę
Schreiber nie ukrywa, że rozstanie z mężem wywróciło jej świat do góry nogami. Czas przed związkiem z Czarneckim był wyjątkowo trudny. "Chyba nikt z was nie wie, co znaczy samotność. Co znaczy być tak cholernie samotnym, że żadne dobra ci nie pomagają. Co oznacza być samotnym tak, że każdego dnia, gdy zasypiasz, łzy napływają ci do oczu i zaczynasz się nimi dławić. Co oznacza każdego dnia walczyć o to, by choć dziesięć minut nie siedzieć w głuchej ciszy, by nie żyć wspomnieniami. By nie myśleć, co mogłem zrobić inaczej. Jaki mogłem być. Nie boję się choroby, nie boję się problemów, boję się samotności, więc nie każcie mi za to przepraszać" - pisała.