Klaudia Janas ostatnio zabrała głos w związku z rodzinnym dramatem - jej tata znalazł się w szpitalu, w którym nie został dobrze potraktowany. Aktorka złożyła skargę na placówkę z Radomia i otrzymała finalnie odpowiedź Rzecznika Praw Pacjenta. Cała sprawa była bardzo nagłośniona w social mediach, co przy okazji wygenerowało większe zainteresowanie Klaudią Janas. Ostatnio udzieliła wywiadu dla magazynu "Replika".
Wspomniany magazyn jest jedynym pismem LGBTIA na terenie Polski. W ostatnim wydaniu możemy przeczytać rozmowę aktorki z "Na sygnale", która otworzyła się po raz pierwszy na temat swojej orientacji. "Jeśli chodzi o odwagę, to ta rozmowa jest dla mnie aktem odwagi. Nigdy nie mówiłam w żadnym wywiadzie, że jestem lesbijką, ale nie dlatego, że to ukrywam, tylko dlatego, że nikt mnie o to nie pytał (...) Nie chcę się nad tym zastanawiać, nie chcę się bać być, kim jestem. Rozmawiam ze sobą" - czytamy. Fani aktorki od razu wyrazili wdzięczność za to wyznanie, co widzimy na jej Instagramie. "I dajesz wspaniały przykład innym! Bądźmy sobą, bądźmy dla siebie dobre", "Nieważne, jaką ma pani orientację, ważne, jakim człowiekiem pani jest, aktorka z pani świetna", "Gratulacje odwagi! Najważniejsze jest nie bać się bycia sobą!" - czytamy komentarze.
Błażej Stencel to aktor dubbingowy i prowadzący "Koła fortuny" na antenie TVP. Pojawił się na okładce "Repliki" razem ze swoim partnerem Kamilem Krupiczem, którego możemy kojarzyć z "Hell's Kitchen", gdzie dał upust nie tylko kulinarnym umiejętnościom, ale i aktorskim. Związek wspomnianej dwójki trwa już sześć lat, a więcej na temat tej relacji dowiadujemy się właśnie z magazynu o LGBTIA. Stencel wspomniał w nim ponadto o pracy u publicznego nadawcy. "W TVP pracuje sporo osób LGBT+. Nie wszyscy o sobie głośno mówią, ale ja do szafy nie mam zamiaru wracać (…) Niektórzy komentujący oczywiście piszą, że przyszedł chłopak, który się lansuje na tym, że jest gejem. O parach typu Ania i Robert Lewandowscy czy chociażby Koroniewska i Dowbor mówi się, że to są power couples i nikt nie zarzuca im, że lansują się na byciu hetero. Wszyscy kochali Izę, a teraz po pierwsze jej nie ma, a po drugie w jej miejsce w „Kole..." jest facet. To facet odkrywa literki! Patriarchalny układ został naruszony! Stąd hejt. (…) Po premierze pierwszego odcinka Norbi zadzwonił do naszej producentki i powiedział, że bardzo mu się podobało i że gratuluje. To jest dopiero klasa!" - dowiadujemy się.