Wspomniana elita wzięła udział w premierze płyty "On Top of My World" Patrycji Piekutowskiej. Tego wieczoru należało się ubrać elegancko, co nie stanowi większego problemu dla Grażyny Kulczyk czy rodziny Rosatich. Spójrzcie tylko na ten szyk.
Zacznijmy od stylizacji dawnej żony Jana Kulczyka. Znana prawniczka postanowiła wyróżnić się wzorzystą koszulą ze zwężeniem w talii i bufiastymi rękawami. Do czerwono-pomarańczowego printu dopasowała miedziane spodnie z wysokim stanem i szerokimi nogawkami, co dało bardzo elegancką i efektowną stylizację. Co z kolei miała na sobie Teresa Rosati? Projektantka postawiła na garniturowy zestaw w kolorze czarnym, satynową bluzkę i wyrazistą biżuterię - jej naszyjniki świetnie pasowały do klasycznego ubioru. Dariusz Rosati natomiast przybył na wydarzenie w garniturze, białej koszuli i eleganckich, skórzanych butach. Podoba wam się styl polskiej elity?
Małżeństwo tej dwójki trwało do 2006 roku. Kulczykowie poznali się jeszcze za czasów studiów w Poznaniu. Grażyna Kulczyk w jednym z wywiadów zdradziła, że luksusy nie były w stanie wynagrodzić jej pewnej kwestii w tej relacji. "Dawne przyjaciółki nie rozumiały mnie, zazdrościły mi 500-metrowego domu, ciuchów. A ja im zazdrościłam, że swoich mężów mają przy sobie, że oni dbają o remont mieszkania, pomagają wychowywać dzieci. Jan pojawiał się w domu tylko na weekend. A one mówiły: "Głupia, przynajmniej możesz sobie kupić futro" - mogliśmy przeczytać "Twoim Stylu". Wielu zarzucało Grażynie Kulczyk, że wszystko, co posiada jest wynikiem tylko i wyłącznie pracy nieżyjącego dziś biznesmena. Prawda jest jednak inna. Przedsiębiorczyni od dawna była aktywna zawodowo. "Wszystko, co mam, zarobiłam sama. Owszem, przez wiele lat pracowaliśmy razem. W pierwszym okresie naszego małżeństwa właściwie wspólnie kreowaliśmy nasz biznes. Jan, wielki wizjoner, rozwijał kolejne firmy, a ja byłam jego operacyjnym zapleczem" - wyznała dla magazynu "Forbes".