4 sierpnia z samego rana ruszyła pielgrzymka z Rzeszowa do Częstochowy. Daniel Obajtek postanowił pochwalić się w mediach społecznościowych, że również udał się na marsz ku Jasnej Górze. Internauci szybko wychwycili, że coś jest nie tak. Polityk zaliczył wpadkę związaną z ubiorem. Okazało się również, że wcale nie wybrał się na kilkuset kilometrową pielgrzymkę. Za to sfotografował się z tłumem.
Polityk nie mógł przepuścić okazji, by zaprezentować się wśród tłumu, który wyruszył z Rzeszowa do Częstochowy na pielgrzymkę. Maszerować ponad 270 kilometrów ma 600 osób. Wśród nich nie zabrakło Daniela Obajtka, który właśnie na Podkarpaciu uzyskał mandat do Europarlamentu. Polityk pochwalił się na platformie X, że dołączył do osób biorących udział w religijnej wędrówce. "47. Rzeszowska Pielgrzymka na Jasną Górę - ruszyła" - napisał i zamieścił dwa zdjęcia z tej okazji, które zobaczycie w naszej galerii na górze strony.
Wydawać by się mogło, że to niegroźne ujęcia, lecz i one mogą zaszkodzić Obajtkowi. Czujni internauci zwrócili bowiem uwagę na... obuwie europosła. Były prezes Orlenu wybrał się na pielgrzymkę w brązowych, skórzanych butach, miał też na sobie białą koszulę. Zważając na to, że codziennie pielgrzymi muszą przejść ponad 20 kilometrów, marsz w takim obuwiu mógłby się źle skończyć - głównie dla jego stóp. Jak przekazał "Fakt", Obajtek faktycznie za daleko nie zawędrował. Jak się okazuje, tradycją jest odprowadzanie pielgrzymów, którzy wyruszają do Częstochowy. Na miejscu zbiórki pojawił się właśnie europoseł, a także biskup rzeszowski Jan Wątroba oraz lokalni, prawicowi politycy.
Wielu mogło opacznie zrozumieć wpis Obajtka - sugerując się jego słowami, internauci mogli pomyśleć, że sam polityk udaje się na kilkudniową pielgrzymkę. Pod postem byłego prezesa Orlenu pojawiło się sporo komentarzy. "Cyknąłeś fotkę i pojechałeś dalej, co...?", "Wygodne masz laczki do pielgrzymowania", "W tych butach daleko nie znajdziesz" - można przeczytać na portalu X.