1 sierpnia tego roku upływa w Warszawie pod znakiem dwóch ważnych wydarzeń - historycznego i kulturalnego. Tego dnia obchodzimy 80. rocznicę Powstania Warszawskiego, a jednocześnie na Stadionie Narodowym odbywa się pierwszy z trzech polskich koncertów Taylor Swift w ramach trasy "The Eras Tour". Obydwa przyciągają gigantyczne tłumy. Może się wydawać, że pogodzenie dwóch tak sprzecznych rzeczy jest niemożliwe. Socjolożka Agata Rorbach widzi jednak pomost między uczestnikami obydwu wydarzeń.
Socjolożka Agata Rorbach w rozmowie z Plotkiem podkreśla, że 1 sierpnia jest ważną rocznicą nie tylko dla warszawiaków, ale dla całej Polski. - Rocznica powstania warszawskiego to wydarzenie o głębokim znaczeniu historycznym i patriotycznym. Udział w obchodach rocznicy jest wyrazem szacunku dla przeszłości i potrzeby przekazywania tej pamięci kolejnym pokoleniom. Ten symboliczny dzień to chwila, by się zatrzymać w ciszy i skupieniu i oddać hołd powstańcom - mówi. Odpowiedź na pytanie, czy organizacja koncertu Taylor Swift w tym samym dniu, kłóci się z upamiętnieniem uczestników powstania, dla ekspertki pozostaje otwarta.
Czy organizacja koncertu popularnej zagranicznej piosenkarki w tak znaczącym dniu dla Narodu moralnie jest na miejscu? Czy oznaką szacunku dla tego dnia będzie skupienie uwagi na zagranicznej gwieździe, zamiast upamiętnienia powstańców? Na to pytanie każdy według własnego sumienia powinien odpowiedzieć sobie sam
- zaznacza. Rorbach wylicza, że w koncercie wezmą udział przede wszystkim osoby młode, zafascynowane popkulturą, które na zobaczenie Taylor Swift na żywo czekały od wielu miesięcy. - Emocje, jakie towarzyszą uczestnictwu w takim koncercie, są skrajnie różne od tych, które odczuwają osoby uczestniczące w obchodach rocznicy powstania. Tu dominują radość, ekscytacja, energia i poczucie wspólnoty z innymi fanami. Dla wielu z nich to spełnienie marzeń i okazja, by na żywo zobaczyć swoją idolkę - tłumaczy. Nie oznacza to jednak, że z uczestnikami obchodów rocznicy nic ich nie łączy.
Obie grupy, które będą uczestniczyły, czy to w obchodach, czy koncercie, łączyć będzie emocjonalne zaangażowanie, poczucie wspólnoty i oddanie swoim ideałom
- dodaje.
Choć zdaniem socjolożki nie można jednoznacznie mówić o kwestiach moralnych związanych z organizacją koncertu w rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego, Rorbach staje w obronie fanów Taylor Swift. - Nie możemy obwiniać fanów piosenkarki za ich zaangażowanie w koncert. Odbiorcy Taylor Swift to ludzie młodzi, którzy żyją tu i teraz nie przykładają, aż tak dużej wagi do przeszłości - zaznacza. Socjolożka podkreśla jednak, że nie tylko organizatorzy koncertu, ale także sama Swift, nie powinni zapominać, w jakim dniu przypada jej występ. - By nie budzić kontrowersji i po raz kolejny nie dzielić społeczeństwa, organizatorzy, a nawet sama artystka powinni wziąć pod uwagę znaczenie historyczne i poszanowanie kulturowe miejsca, w którym będzie rozgrywać się wydarzenie - podsumowuje.